Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Pogrom na Turini

Na kultowym oesie Moulinet - La Bollène Vésubie przez Col de Turini, Bryan Bouffier odniósł pierwsze oesowe zwycięstwo w mistrzostwach świata.

Na początkowych 16 kilometrach leżały śnieg i lód. Końcowe 7 km to breja i deszcz. Przed metą pojawiła się mgła. Jari-Matti Latvala wypadł z drogi. Zespół Volkswagena poinformował, że załodze nic się nie stało. Jewgienij Nowikow urwał lewe tylne koło na trzecim kilometrze odcinka. Próbował jechać na trzech kołach, ale w końcu się zatrzymał. Juho Hänninen zaparkował trójkołową Fiestę na 5 kilometrów przed metą.- To dobry czas - zauważył Bryan Bouffier. - Mój opis był bardzo zły. Zamiast ciąć zakręty, jechałem środkiem drogi. Starałem się uzyskać dobry czas. Jestem bardzo zadowolony. To był najtrudniejszy odcinek w mojej karierze. Juho zatrzymał się na zjeździe, 5 kilometrów od mety.Drugi w wynikach oesu, Mads Østberg stracił 29 sekund do Bryana. - Jestem w głębokim szoku. Nie mógłbym przejść pieszo tego odcinka. Jestem pewny! Nie wolno kląć? OK, fajny, czysty przejazd. Bardzo mi się podobało. Tak naprawdę, było absolutnie niewiarygodnie. Dużo mokrego śniegu, absolutnie zero przyczepności. Przez cały czas jechałem w tempie jak na dojazdówce. Nie miałem kontroli nad samochodem. Kibice, nie stójcie w głupich miejscach!- Było naprawdę ciężko - przyznał Sebastien Ogier, trzeci ze stratą 49 sekund. - Dwadzieścia na godzinę przez cały odcinek. Tak ślisko! Dwa razy dotknęliśmy bariery. Nie ma uszkodzeń?- To g... odcinek! Nie da się jechać - mówił Sebastien Loeb, wolniejszy od Ogiera o 3,5 sekundy. - Na mokrym  śniegu w ogóle nie było przyczepności. Jechaliśmy trzydziestką, wytyczaliśmy linię. Było naprawdę źle.- Nowikow uderzył w coś na początku odcinka i odpadło koło. Potem jechał wolno - opowiadał Dani Sordo. - Łatwo można było popełnić błąd. Droga była naprawdę śliska. Szczególnie na końcowym zjeździe jest wyjątkowo zdradliwie.- Niewiarygodne! - zaczął Mikko Hirvonen. - Nigdy nie jechałem tak trudnego odcinka. Nie dało się hamować.Sepp Wiegand uzyskał siódmy czas Fabią S2000. - Było tak trudno, naprawdę zwariowanie! Kilka samochodów wypadło. Wyprzedziliśmy Kościuszkę na odcinku.- Warunki są naprawdę zwariowane - stwierdził Martin Prokop. - Jechałem jedynką - dwójką. Naprawdę trudno się jedzie. Jeżeli jeszcze raz będziemy musieli przejechać ten odcinek, będzie to zwariowany wieczór.- To najtrudniejszy odcinek, jaki jechałem w życiu - powiedział Michał Kościuszko. - Mieliśmy używane kolcowane opony i nie było trakcji, trudno było skręcać. Widziałem wiele samochodów z pourywanymi kołami.

Wypadli z drogi Lorenzo Bertelli, Alain Foulon, Marco Blanc, Mathieu Maurage, Laurent Vukasovic, Nelson Panciatici i Stephane Metiffiot.

Fot. Marcin Kaliszka

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Sisteron na dziwnych oponach
Następny artykuł Kościuszko w top 10

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska