Rajd Estonii odwołany

Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej organizatorzy Rajdu Estonii poinformowali o odwołaniu dziesiątej, jubileuszowej edycji imprezy. Na decyzję miał wpływ przede wszystkim konflikt z Estonian Autosport Union, czyli rodzimą federacją. Związek zwiększył opłatę rejestracyjną z 2 do 100 tysięcy euro.

Impreza od dawna stanowiła dobrą okazję do treningu przed fińską rundą mistrzostw świata. Dzięki temu w regionie Valga często pojawiały się ekipy fabryczne. W ciągu ostatnich dwóch lat organizatorzy zacieśnili współpracę z promotorem światowego czempionatu i ubiegłoroczna edycja była oficjalnym wydarzeniem promocyjnym WRC. Podobnie miało być i w bieżącym roku. Termin dostosowano pod potrzeby największych zespołów, wypełniając lukę między rajdami: Safari i Finlandii.

Podczas spotkania z mediami Urmo Aava, szef komitetu organizacyjnego, powiedział:

- To zaskakujące, że związek postanowił zmienić strategię. Zasygnalizowali, że sprowadzenie WRC do Estonii nie jest już priorytetem. Zwiększyli również opłatę rejestracyjną do 100 tysięcy euro. Pojawiały się spekulacje odnośnie pominięcia federacji. Nie możemy tego zrobić. FIA przyznała im wyłączność na organizację imprezy tego typu. Na Łotwę też się nie przeniesiemy.

- Zaufanie można stracić w jednej chwili lub stopniowo. Tutaj znikało ono krok po kroku. Mieliśmy problemy od dłuższego czasu. Tak naprawdę kryzys i różnice nas dzielące to więcej niż te 100 tysięcy euro. Negocjacje trwały trzy miesiące. Rozmawialiśmy, wysyłaliśmy wiadomości itd.

- Mieliśmy porozumienie ze wszystkimi zespołami WRC. Wszystkie rozmowy z naszymi partnerami i sponsorami przebiegały gładko. Zaproszenie najważniejszych ekip nie było trudne. Nie jest prawdą, że to my chcieliśmy od dawna odwołać rajd, że nie mieliśmy wsparcia czy pieniędzy i że nikt nie chciał do nas przyjechać. To wszystko fałsz.

- Nie chcieliśmy w to angażować Otta Tanaka i Martina Jarveoji. Nie mam informacji z kim i o czym rozmawiali, ani jaki jest ich pogląd na tę sprawę - zakończył Urmo Aava.

Tarmo Silver, również zaangażowany w organizację rajdu, dodał, iż opłata wyznaczona na 100 tysięcy euro wcale nie była przez związek zagwarantowana i mogła wzrosnąć w kolejnych latach do 200 lub 300 tysięcy.

Rajd Estonii miał się odbyć w dniach 24-26 lipca.