
Martins Sesks, który w miniony weekend nie ukończył Rajdu Polski, mimo wszystko ma powody do zadowolenia po mazurskiej rundzie mistrzostw Europy.
19-latek zapewnił sobie tytuł wśród juniorów do lat 27 na jedną rundę przed końcem rywalizacji.- To niewiarygodne. To były dwa szalone dni. Pierwszego dnia czuliśmy się pewnie i jechaliśmy tak szybko jak mogliśmy. Popełniłem jeden błąd i rozbiliśmy się. Drugiego dnia mocno atakowałem i wypadliśmy w drzewo. Stanie tam i oglądanie wyników, było trudniejsze niż sama jazda! - mówił Sesks.- Gdy zaczynałem ten sezon, spodziewałem się, że Azory będą ciężkie. Następnie myślałem tak o Kanarach, potem o Włoszech, a później o Czechach, gdzie przejechałem najbardziej ekstremalny rajd w życiu. To był weekend podczas którego zrozumiałem, że jazda na międzynarodowym poziomie jest trudna. To był jednak fantastyczny sezon i jestem szczęśliwy - dodał.- Mamy napięty harmonogram i sposób pracy. Nasz trener wiele wymaga od nas. Pracowaliśmy nad stylem jazdy i notatkami, ponieważ wszystko musi być idealne. Najciężej było przed każdym rajdem. Zespół Opla jest fantastyczny i jestem dumny, że jestem jego częścią. Wszystko działa świetnie i wykonują swoją pracę. Bez zespołu nie byłoby wyników - zakończył.fot. FIA ERC
O tym artykule
Serie | Rajdy |
Sesks mistrzem juniorów
Rajdy Następna sesja
Modne
Kalendarz
Oferowane przez