Sordo: Loeb może wygrać Monte-Carlo i Szwecję

Nie ukrywa, że zadowolony jest z takiego programu na sezon 2019. Chciałby też zapisać na swoje konto przynajmniej jeden rajd.- Jesteśmy tu z programem ośmiu rajdów, czego naprawdę chciałem, z zespołem, w którym dalej chciałem być. Naprawdę nie mogłem prosić o więcej. Chcę oczywiście wygrać jakiś rajd oraz pomóc ekipie w walce o tytuł wśród producentów, co jest dla nas bardzo ważne. To dla nas główne wyzwanie – mówił Sordo dla autosport.pt- Widząc Loeba i Sordo noszących znów ten sam kombinezon, ale w kolejnym zespole, jest fajne, choć na tę chwile trochę dziwne dla mnie. To niesamowite, że mamy go w zespole. Jego nadejście wnosi wiele korzyści - dodał.- Od pierwszej chwili mój kontrakt obejmował osiem rajdów, choć mówiło się też o możliwości zaliczenia dziesięciu, w zależności od tego co robiłby Paddon. Nadejście Loeba jednak to skomplikowało. Straciliśmy Monte-Carlo, ale mam nadzieję, że to się już nie powtórzy. Szkoda, że tak wyszło. Teraz długie oczekiwanie na Meksyk - wyjaśnił.Zapytany, czy nie martwi się, jeśli Loeb wygrałby rajdy Monte-Carlo i Szwecję, iż zapadłaby decyzja, że Francuz pojedzie we wszystkich rundach, odparł: - Oczywiste jest, że Loeb może wygrać Monte-Carlo i Szwecję. Byłbym wtedy pierwszym, który powiedziałby mu, aby wsiadł do samochodu w Meksyku. Szefostwo już jednak zadecydowało, że jest czterech kierowców i będzie wystawianych po trzech w każdym rajdzie.