Volkswagen podpasował Loebowi

Sebastien Loeb triumfował w francuskim Rallye National Charlemagne z przewagą 15,9s nad dysponującym Citroenem C3 Rally2 Stephane'em Lefebvre’em, który z kolei o 0,9s wyprzedził Chrisa Ingrama.

Jedynym innym rajdem, jaki zaliczył w tym roku dziewięciokrotny mistrz WRC był Rajd Azorów, gdzie również zdobył pierwsze miejsce, prowadząc Skodę Fabię RS Rally2. Natomiast do czasu minionego weekendu nie miał jeszcze okazji zasiadać w Polo. Jednakże bez najmniejszych problemów szybko odnalazł się w tym samochodzie i w sobotę, pierwszego dnia zawodów, pilotowany przez Laurene Godey, zapisał na swoje konto pięć z sześciu odcinków specjalnych.

Dzięki temu mógł nieco przykręcić tempo w niedzielę, gdy za jego plecami trwała walka o drugie miejsce. Loeb zwyciężał w swoich ostatnich trzech startach w pucharze Francji, do którego zaliczana jest ta impreza, a jego ostatni występ w tym cyklu, kiedy nie udało mu się triumfować w zawodach, miał miejsce w 1999 roku.

Początkowo Lefebvre, z Michelem Di Lullo na prawym, był najbliższym rywalem Loeba, tracąc tylko 0,9s po drugim oesie. Jednak słaby czas na trzeciej próbie spowodował, że spadł za Ingrama.

Kolejnego dnia aktualny mistrz Belgii przycisnął, wygrywając trzy z czterech odcinków specjalnych, wywierając mocną presję na Ingramie. Na drugą lokatę wrócił po OS9. Mistrz Europy z 2019 roku jednak nie odpuszczał i wraz z Alexandrem Kihuranim jadąc Polo R5 byli najszybsi na finałowym oesie. Ostatecznie jednak Brytyjczyk musiał zadowolić się trzecim miejscem.

Oczekuje się, że Ingram wystąpi w najbliższej rundzie mistrzostw świata, w nowym Rajdzie Europy Centralnej w dniach 26-29 października.

- Super weekend zakończony zwycięstwem - przekazał Loeb. - Były wszystkie elementy udanej imprezy: wspaniała publiczność, piękne odcinki specjalne, rywale siedzieli mi na ogonie, doskonała pilotka, wydajny samochód i perfekcyjny zespół. W skrócie, rajd ten będzie stanowił bardzo fajne wspomnienie.