Wiceliderzy Rally America
Piotr Wiktorczyk i Grzegorz Dorman przedstawili nowy zespół w 37 edycji Sno*Drift Rally, pierwszej rundy Rally America Championship.
White Frog Racing z bazą w Arlington Heights (Illinois), zajął drugie miejsce w klasie Super Production oraz ósmą lokatę w klasyfikacji generalnej na drogach, pokrytych grubą warstwą lodu.
W piątkowe popołudnie, White Frog Racing wystartował do rajdu wraz z 53 innymi załogami, z miejscowości Lewiston. Po czterech odcinkach specjalnych Wiktorczyk zajmował drugie miejsce w SP, jednak podczas pierwszej przerwy serwisowej wystąpił problem z tylnymi hamulcami Subaru Imprezy STI N12B. Załoga wyjechała z serwisu z 16-minutowym spóźnieniem, a to równało się karze 2 minut 40 sekund. Wiktorczyk powrócił do pracy na odcinkach, aby odzyskać stracone podium w klasie SP - i na koniec pierwszego dnia rajdu, White Frog Racing był ponownie na drugiej pozycji w klasie.
Polonijny zespół rozpoczął drugi dzień z celem utrzymania drugiego miejsca w klasie i wejścia do pierwszej dziewiątki w generalce. Warunki na odcinkach nie uległy zmianie podczas nocnej przerwy w rajdzie - podobnie jak nie zniknął problem z tylnymi hamulcami, jednak zespół dopiął swego. Wiktorczyk osiągnął metę w Hillman, wyprzedzając na ostatnich trzech odcinkach innego polonijnego kierowcę w drodze do ósmego miejsca w klasyfikacji generalnej i finiszując tylko 12 sekund za siódmą załogą.
- Drogi w tegorocznej edycji rajdu nie mogły być bardziej śliskie - powiedział Piotr Wiktorczyk. - Niektóre z odcinków były po prostu pokryte czystym lodem i wiedzieliśmy już na początku, że będą to zawody tych, którzy znajdą się na mecie. Brak tylnych hamulców w rajdówce również nie pomagał, ale naciskaliśmy jak najmocniej w tych warunkach, aby przywieźć ten wynik do mety. Duże brawa dla zespołu syna i ojca Hansonów za pokazanie dużej klasy na tej nawierzchni w Super Production. Jesteśmy zadowoleni z rezultatu i czekamy na rajd w Missouri, aby cisnąć jeszcze mocniej.
- Nie startowałem jeszcze chyba nigdy w życiu na tak śliskich drogach, jakie spotkaliśmy w tym roku w Michigan - przyznał Grzegorz Dorman. - Jazda bez kolców na takim lodzie to nic innego, jak podstawowy opis sportu ekstremalnego. Było tak ślisko, że w ogóle cieszę się, że jesteśmy na mecie. To dopiero początek sezonu i przed nami jeszcze wiele mil oesowych do przejechania, na których mamy nadzieję pokazać, że stać nas na więcej.
Następnym rajdem dla zespołu White Frog Racing będzie 100 Acre Wood Rally z bazą w miejscowości Salem, w stanie Missouri. Polonijny zespół będzie kontynuował walkę o tytuł mistrza klasy Super Production, a także próbował zakwalifikować się do 16 edycji olimpiady sportów ekstremalnych X Games.
Fot. Francisco La Torre/WorldRallySport.com
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze