Wszyscy Polacy na podium
Zbigniew Staniszewski i Łukasz Zoll w miniony weekend zaliczyli drugi start w Mistrzostwach Europy Strefy Centralnej w Rallycrossie 2023. Sezon od tej imprezy zainagurował Robert Dąbrowski.
Zbigniew Staniszewski w Fordzie Fiesta RX zajął drugie miejsce w finale klasy SuperCars w drugiej rundzie FIA CEZ 2023, która odbyła się na torze w austriackim Melk.
Najwyższe miejsce na podium zajął główny rywal olsztyńskiego kierowcy Czech Ales Fucik w Volkswagenie Polo. Rywalizacja obu kierowców już od pierwszych rund cyklu nabrała rumieńców. W zawodach udział wzięło dziewięciu kierowców w samochodach najszybszej klasy, w tym sześciu z Austrii. Lokalni zawodnicy musieli jednak plany rywalizacji o najwyższe miejsca odłożyć w czasie. Od początku prym w zaciętej walce o zwycięstwo wiedli Staniszewski z Fucikiem.
- Prowadziliśmy przez całe zawody. Wygrywaliśmy wszystko po kolei. Natomiast w wielkim finale w potokach deszczu zajęliśmy drugie miejsce. Wyprzedził nas najgroźniejszy w stawce Ales Fucik. Człowiek, który zapowiedział, że chce zdobyć tytuł mistrza cyklu i faktycznie mocno się w tym sezonie mobilizuje - mówił Staniszewski.
- Biegi kwalifikacyjne nie bez trudu, ale wszystkie padły naszym łupem - kontynuował. - W drugim biegu przegrałem start bo źle dobrałem mapę silnika, ale dzięki znakomitej jeździe na "jokerach" rywali wyszedłem na prowadzenie na ostatnim okrążeniu i zwyciężyłem. Półfinał bez większej historii, ale finał jak najbardziej miał swoją dramaturgię. Nad torem nastąpiło oberwanie chmury i rywalizowaliśmy we wspomnianych potokach wody. Tym razem lepszy okazał się Czech. Po zawodach ma dwa punkty przewagi. To niewiele, a do końca sezonu bardzo długa droga. Będziemy walczyć i robić swoje i wiem że łatwo nie będzie. Co roku Fucik daje nam się mocno we znaki. W tym sezonie postanowił zaatakować już od początku. Niby początek zawodów ma z reguły wolniejszy, ale zazwyczaj im dłużej trwa rywalizacja tym osiąga on większe prędkości. Znamy rywala, jego dobre i złe strony. Walczymy i nie odpuszczamy.
Łukasz Zoll reprezentujący zespół Zoll Racing Team jadący Volvo S40 zajął natomiast trzecie miejsce w klasyfikacji STC+2000.
- Plany na ten rok były trochę inne. Jadąc na Węgry nie myślałem, że dwa tygodnie później bedę brał udział w kolejnej rundzie CEZ - mówił Zoll. - Wyjeżdżamy z Austrii z kolejnymi punktami. Pierwszy dzień nie był może tak intensywny, ale w sumie to dobrze. Był czas na oswojenie się z torem, a przede wszystkim na liczne spotkania po latach. Sobotnie wyniki nie pozostawiły wątpliwości, że czeka nas zacięta rywalizacja. Zrobiło się bardzo ciasno, patrząc na czasy pierwszej piątki.
- Niedzielne kwalifikacje poszły po naszej myśli - relacjonował. - Złapałem rytm jazdy na tyle, że półfinały padły naszym łupem. Podczas finałów drobny błąd, czyli zbyt szybki wjazd na sekcję szutrową kosztował nas cenny czas, ale ostatecznie wybroniłem się i mamy trzecie miejsce. I tak sezon 2023 zrobił się bardzo intensywny. Już za tydzień, w ostatni weekend kwietnia, widzimy się na torze w Poznaniu podczas kolejnej rundy mistrzostw Polski. Do zobaczenia.
W Melk startował również Robert Dąbrowski. Zasiadał za kierownicą VW Polo MK4 obsługiwanym przez ekipę Automax Motorsport. Zajął trzecie miejsce w finale STC -2000.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze