Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Przez okulary koordynatora HRPP

Za nami dwie rundy tegorocznego kalendarza.

Pierwsze dwie tego sezonu i całego cyklu. To dużo i mało, ale daje to podstawy do pewnych wstępnych ocen. Po pierwsze, jak jednoznacznie wynika z ocen zawodników oba rajdy były bardzo udane.  Zawodnicy „na historykach” byli gwiazdami tych rajdów , a nie jakimś dodatkiem czy ogonem traktowanym po macoszemu, co niestety bywało normą.Kibice zareagowali na nasze historyczne rajdówki wręcz entuzjastycznie. Okazały się one dla nich „wisienka na torcie” , a widok naszych historycznych aut na nocnym prologu w Wieliczce czy wieczornym odcinku miejskim w Mikołowie budziły naprawdę wielkie zainteresowanie zgromadzonych tłumnie miłośników motoryzacji.Kierowcy HRPP, zarówno ci , którzy jechali na czas jak i ci, którzy jechali uzupełniając punkty do licencji dali piękny pokaz umiejętności precyzyjnej rajdowej techniki jazdy. Pełne „boki”, ciasne nawroty, zdecydowane dohamowania bardzo się wszystkim podobały, a to co podkreślali organizatorzy: bezpieczeństwo jazdy i zachowania się na rajdzie naszych zawodników było na bardzo wysokim profesjonalnym rajdowym poziomie.W rundzie pierwszej kilka aut nam się wysypało technicznie.  Kilka nie było w stanie wystartować. Kilka nie dojechało z we względu na drobne i większe awarie. Nasze auta pokazały jednak ,że są wstanie sprostać technicznie rajdowym trudom i już w drugiej rundzie , znacznie bardziej wymagającej pod względem technicznym, wszystkie zgłoszone załogi wystartowały i wszystkie dojechały do mety.To co zasługuje na szczególne podkreślenie to fakt , iż już po dwóch rundach jesteśmy już grupa przyjaciół, którzy wspólnie konkurują na odcinakach, ale są wobec siebie bardzo życzliwi, pomagają sobie podczas serwisu, a po rajdzie spotykają się na wspólnej kolacji wymieniając się opowieściami z odcinków, żartując i wspomagając wzajemnie radą. Nie ważne czy przyjechałeś Maluchem, czy wypasionym Quattro – wszyscy są równi wszyscy są ważni i wszyscy szybko stają się członkami naszej rajdowej grupy.  Przykładów tego staromodnego rajdowego ducha sportowej życzliwości, sympatii i pomocy jest wiele, ale pozwolę sobie przytoczyć jeden. Gdy na dojazdówce jeden z naszych Maluchów zgasł na skrzyżowaniu i nie chciał „zakaszleć” zatrzymała się cała grupa naszych aut , blokując skrzyżowanie , wszyscy wyszkli i zachowując zasady serwisu na trasie doradzali załodze w kłopotach - jak go ponownie odpalić. Nikt nie odjechał dopóki Maluch ponownie nie zapalił i nie ruszył w kierunku PKC’u. Nikt nie zważał na możliwie spóźnienie i nikt nie pozostawił kolegów bez pomocy. Takich przykładów zachowania było tak wiele, że śmiem twierdzić, iż w HRPP jest ono już normą.  Ci z nas, którzy wiedzą, jaka jest norma i w innych cyklach - wiedzą też jak ważne jest HRPP dla powrotu naszej normy na trasy rajdowe w Polsce.          Organizacyjnie, obie rundy okazały się dla nas doskonałym doświadczeniem i potwierdziły zasadniczą słuszność i trafność założeń z jakimi wychodziliśmy formułując Regulamin HRPP na pierwszy sezon. Uwagi, które zgłaszają zawodnicy są bardzo cenne są wdrażane i z rajdu na rajd. Nie tylko ułatwiają one życie zawodników na rajdzie, ale też ułatwiają  pracę kierownictwu rajdu i ZSS. Współpraca naszej grupy z Kierownictwem rajdów, ZSS, oraz sędziami „na strefach” była doskonała podczas obu rund , a wszelkie nasze postulaty i wnioski wysłuchiwane były życzliwością i atencją.  Ani razu nie zdarzyło się byśmy postulowali coś, co nie spotkało się z akceptacja organizatora, a wielu przypadkach nasze postulaty były witane z nieukrywanym zadowoleniem.Należy przy tym podkreślić ,że w obu odbytych rundach Organizatorzy , wykazali się wielką sprawnością i doświadczeniem. Zawodnicy w po obu rundach wyrażali się z najwyższym uznaniem dla organizacji obu rajdów i zobowiązali mnie do wystosowania w ich imieniu formalnych podziękowań dla organizatorów. Nie jest to w kraju powszechna praktyka. Jednak w HRPP - jak dotąd - nie było inaczej.Sportowo obie rundy pokazały ,że nasze auta rywalizują czysto , ale zawzięcie i z rajdowym zębem. Załoga Artur Rowiński/ Magdalena Tokarska na historycznym Audi  Quattro pokazał była szybsza od zwycięzcy w rundzie RSMP o prawie jedną minutę a wiele naszych załóg w tym Marcin Grzelewski/ Krzysztof Niedbała i Elefant / Ernest Kornobis  (obie na BMW E 30) oraz Andrzej Lenczewski /Grzegorz Olchawski na Renault R11 ,  uplasowałoby się na bardzo wysokich miejscach wśród auta współczesnych. Nawet nasze Maluchy zrobiły czasy porównywalne z tymi osiąganymi przez zawodników RSMŚ.  Mimo , iż nasze auta są z  „innej epoki” nasi zawodnicy pokazali że historyki to nie „antyki”, a ich kierowcy potrafią z nich wycisnąć czasy , które budzą sportowy respekt. Doskonale też pojechały wszystkie załogi jadące bez pomiaru czasu , w tym Witold Molicki/Witold Molicki na Ładzie VFTS , prezentując prawdziwy rajdowy kunszt opanowania tego specyficznie prowadzącego się samochodu. Znawcy tematu twierdzą ,że tak właśnie jeżdżą mistrzowie na tych samochodach na Węgrzech oraz Rosjanie ,którzy sztukę tę doprowadzili do perfekcji.      W sumie nasze dwie pierwsze rundy to pełen sukces : sukces sportowym, sukces organizacyjny i sukces w przywracaniu dobrych wzorców współpracy i rywalizacji wszystkich załóg. Kolejny nasz rajd – 3 Runda HRPP to Rajd Rzeszowiak rozgrywany razem z Rajdowymi Samochodowymi Mistrzostwami Podkarpacia , na wspaniałych historycznych rajdowych trasach tego regionu już za trzy tygodnie.  Spodziewamy się ,że będzie jeszcze ciekawszy i bardziej widowiskowy ,niż dwie poprzednie rundy, a nowe auta jakie się na nim pojawią zaskoczą kibiców.  Zapraszamy.    Na koniec chciałbym pogratulować wszystkim naszym załogom , oraz publicznie powiedzieć im , że jestem dumny z tego co pokazali na pierwszych dwóch rundach. Tacy zawodnicy jak Wy to skarb każdego rajdowego cyklu. Do zobaczenie w Rzeszowie!Tak to widać przez okulary koordynatora HRPP.     Mirosław  Miernik

fot. Piotr Ciechomski

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł 131 Abarth - rekordzista w ciele limuzyny
Następny artykuł Od Evo IX do Mikrusa

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska