Grzyb pierwszym liderem, Lubiak dachował
Grzegorz Grzyb popisał się najlepszym czasem na blisko 19-kilometrowym oesie Wysoka i został pierwszym liderem Rajdu Rzeszowskiego. Na początku odcinka dachował Maciej Lubiak.
Autor zdjęcia: Maciej Niechwiadowicz
- Maciej Lubiak dachował. Auto leżało na boku. Załodze nic się nie stało - mówił Marek Nowak startujący za Maciejem Lubiakiem.
Kierowca Skody Fabii R5 był o 2,9 sekundy szybszy od Bryana Bouffiera i o 4,8 sekundy lepszy od Mikołaja Marczyka.
- Jechaliśmy bardzo wolno. Byłem przerażony na tym oesie. Nie spodziewałem się, że będzie aż tak ślisko - informował Grzyb.
- To był dobry oes, ale podstępny. Zmagałem się trochę z moim tempem. Jest ślisko i ciężko - mówił Bouffier.
- To będzie ciężki rajd. Pierwszy raz jadę oes Wysoka. Na początku miałem dobry rytm, ale wyleciała mi "okejka" i zgubiłem rytm. Jesteśmy jednak na mecie. Starałem się nie przeginać. Pojechałem rozsądnie - komentował Marczyk.
Za czołową trójką sklasyfikowano Tomasza Kasperczyka (+5,7), Marcina Słobodziana (+8,7), Sylwestra Płachytkę (+12,7) oraz Łukasza Kotarbę (+15,2).
- Nie było dobrze. Nie pojechałem na miarę swoich możliwości. Czas nie jest najlepszy, ale to dopiero rozgrzewka - mówił Kasperczyk.
- Było bardzo dobrze. Auto jeszcze mocno mnie straszy, więc czas jest w porządku. Mamy dużo do nadrobienia - komentował Słobodzian.
- To wymagający oes. Potrzebna jest duża koncentracja. Było w porządku - relacjonował Płachytka.
- Ten oes to petarda! Jest strasznie trudny. Nie wiedziałem, że będzie aż tak. Jechaliśmy stabilnie i bez błędów, ale czas nie jest super. Powalczymy - zapowiadał Kotarba.
Czołową dziesiątkę zamknęli Jarosław Kołtun (+23,8), Kacper Wróblewski (+29,4) i Jakub Brzeziński (+39,9).
- To, co się dzieje w tym aucie, nie da się opisać, a i tak przegrywamy. Potrzebuję kilometrów i mam nadzieję, że zbuduję w ten weekend prędkość. Miałem za miękkie opony i pod koniec auto pływało. Ustawienia też nie są najlepsze, ponieważ płużyłem - relacjonował Wróblewski.
- To są prawdziwe rajdy. Jest dużo cięć i szczytów. Następny oes muszę pojechać szybciej - mówił Brzeziński.
- To nowy oes dla mnie. Było dość dobrze - podsumował Majercak (+45,5), który nie jest klasyfikowany w RSMP.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze