Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Grzyb pierwszym liderem, Lubiak dachował

Grzegorz Grzyb popisał się najlepszym czasem na blisko 19-kilometrowym oesie Wysoka i został pierwszym liderem Rajdu Rzeszowskiego. Na początku odcinka dachował Maciej Lubiak.

Grzegorz Grzyb, Robert Hundla, Skoda Fabia R5, Rajd Rzeszowski, RSMP

Autor zdjęcia: Maciej Niechwiadowicz

- Maciej Lubiak dachował. Auto leżało na boku. Załodze nic się nie stało - mówił Marek Nowak startujący za Maciejem Lubiakiem.

Kierowca Skody Fabii R5 był o 2,9 sekundy szybszy od Bryana Bouffiera i o 4,8 sekundy lepszy od Mikołaja Marczyka.

- Jechaliśmy bardzo wolno. Byłem przerażony na tym oesie. Nie spodziewałem się, że będzie aż tak ślisko - informował Grzyb.

- To był dobry oes, ale podstępny. Zmagałem się trochę z moim tempem. Jest ślisko i ciężko - mówił Bouffier.

- To będzie ciężki rajd. Pierwszy raz jadę oes Wysoka. Na początku miałem dobry rytm, ale wyleciała mi "okejka" i zgubiłem rytm. Jesteśmy jednak na mecie. Starałem się nie przeginać. Pojechałem rozsądnie - komentował Marczyk.

Za czołową trójką sklasyfikowano Tomasza Kasperczyka (+5,7), Marcina Słobodziana (+8,7), Sylwestra Płachytkę (+12,7) oraz Łukasza Kotarbę (+15,2).

- Nie było dobrze. Nie pojechałem na miarę swoich możliwości. Czas nie jest najlepszy, ale to dopiero rozgrzewka - mówił Kasperczyk.

- Było bardzo dobrze. Auto jeszcze mocno mnie straszy, więc czas jest w porządku. Mamy dużo do nadrobienia - komentował Słobodzian.

- To wymagający oes. Potrzebna jest duża koncentracja. Było w porządku - relacjonował Płachytka.

- Ten oes to petarda! Jest strasznie trudny. Nie wiedziałem, że będzie aż tak. Jechaliśmy stabilnie i bez błędów, ale czas nie jest super. Powalczymy - zapowiadał Kotarba.

Czołową dziesiątkę zamknęli Jarosław Kołtun (+23,8), Kacper Wróblewski (+29,4) i Jakub Brzeziński (+39,9).

- To, co się dzieje w tym aucie, nie da się opisać, a i tak przegrywamy. Potrzebuję kilometrów i mam nadzieję, że zbuduję w ten weekend prędkość. Miałem za miękkie opony i pod koniec auto pływało. Ustawienia też nie są najlepsze, ponieważ płużyłem - relacjonował Wróblewski.

- To są prawdziwe rajdy. Jest dużo cięć i szczytów. Następny oes muszę pojechać szybciej - mówił Brzeziński.

- To nowy oes dla mnie. Było dość dobrze - podsumował Majercak (+45,5), który nie jest klasyfikowany w RSMP.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Bouffier i Grzyb wracają do Rzeszowa
Następny artykuł Pętla dla Grzyba, awaria Kasperczyka

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska