Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Marczyk goni Caisa

Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk najlepiej rozpoczęli trzecią piątkową pętlę Marma 30. Rajdu Rzeszowskiego.

Mikołaj Marczyk, Szymon Gospodarczyk, Skoda Fabia Rally2 evo

Autor zdjęcia: Kaja Wróblewska

Po drugiej przerwie serwisowej załogi udały się na zachód od Rzeszowa. Jodłowa to zupełnie nowy oes w harmonogramie podkarpackiej imprezy. Charakter został jednak zachowany. Jest szybko i wąsko. W okolicy próby spadł ulewny deszcz, ale czołówka jechała po suchym.

Marczyk i Gospodarczyk na 16,35 km pokonali Erika Caisa i Jindriske Zakovą o 5,5 s. Do trójki weszli również Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski [+17,8 s].

- Trudny oes. Starałem się, ale to dopiero pierwszy przejazd. Tuż po starcie, za jednym ze szczytów, prawie nas wyrzuciło z drogi. Byłem uważny. Chciałem pojechać szybko, a chwilami odpuszczałem, by być na mecie. Starałem się, jak mogłem, ale to może być za mało - przyznał Marczyk.

- Całkiem niezły odcinek. Bardzo dużo błota, więc starałem się być delikatny. Mam nadzieję, że drugi przejazd będzie lepszy - przekazał Cais.

- Zakładałem, że ten odcinek będzie najtrudniejszy. Niestety pojawił się jakiś mały problem z samochodem. Trochę nas to teraz wykluczyło z rywalizacji. Zobaczymy, co uda się zrobić na kolejnym przejeździe - martwił się Chuchała.

Czwarty wynik należał do Sylwestra Płachytki i Jacka Nowaczewskiego [+23,2 s]. Pierwszą piątkę zamknęli Tomasz Kasperczyk i Damian Syty [+25 s], a drugą otworzyli Grzegorz Grzyb i Michał Poradzisz [+25,8 s].

- Ze skrzynią biegów już wszystko w porządku. Jechało nam się OK. Droga jest już mocno zniszczona. Na drugiej pętli będzie „armagedon” - zapowiedział Płachytka.

- Jak widać po wynikach, niektórzy potrafili pojechać ten oes szybko i wygenerować dużą przewagę. My jedziemy swoje. Tylko tyle jesteśmy w stanie zrobić - powiedział Kasperczyk.

- To jest fajny i trudny oes, ale dzisiaj wygląda on trochę gorzej. Wiele zakrętów jest w błocie walczymy o przeżycie. Szkoda tej pogody. Zabawa mogła być większa - stwierdził Grzyb.

Niecałą sekundę za Grzybem dojechali Kacper Wróblewski i Jakub Wróbel [+26,7 s].

- Dużo tracimy przez pozycję na drodze. Jest bardzo brudno. Ci z przodu mają po prostu lepiej - mówił Wróblewski.

Do dziesiątki weszli jeszcze Łukasz Kabaciński i Michał Kuśnierz [+45,9 s], Maciej Lubiak i Grzegorz Dachowski [+46,2 s] oraz Łukasz Byśkiniewicz i Zbigniew Cieślar - liderzy klasy 3 [+50,7 s].

Przygodę mieli Łukasz i Tomasz Kotarbowie. Wypadli z drogi, a strata przekroczyła minutę. 

- Byliśmy poza drogą, w lesie. Taki rajd - meldował Kotarba.

Po OS5 prowadzi Cais. Marczyk zmniejszył przewagę Czecha do 5,7 s. Chuchała traci już 44,8 s. Grzyb [+1.12,9], Płachytka [+1.21,0] i Kasperczyk [+1.37,2] awansowali kosztem Kotarby [+1.41,2].

Adam Sroka i Patryk Kielar odrobili do liderów polskiej „ośki” - Jakuba Brzezińskiego i Dariusza Burkata aż 12,8 s. „Colinowi” zostało w zapasie 3,5 s.

Próbę w Open 4WD zapisali na swoje konto Marek Roefler i Marek Bała. W Open 2WD najszybsi byli Andrzej Borkowski i Michał Jurgała. Jacek Michalski i Adam Binięda triumfowali w HR2, Marcin Gaciarz i Henryk Sosnowski w HR3, a Michał Różycki i Bartosz Sajdak w HR4.

Drugi przejazd oesu Jodłowa zaplanowano na godzinę 17:50.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Cais królem Gwoźnicy
Następny artykuł Prolog dla Nassera

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska