Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mówią przed Rajdem Świdnickim-KRAUSE

Wypowiedzi zawodników przed Rajdem Świdnickim-KRAUSE, szóstą rundą ProfiAuto Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski i czwartą rundą Motul Historycznych rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

Rajd Śląska

Autor zdjęcia: Maciej Niechwiadowicz

ADRIAN CHWIETCZUK: - Rajd Świdnicki-Krause to szósta runda RSMP w tym roku. W przeszłości była rozgrywana jako kultowy Rajd Elmot. Słynne „patelnie walimskie” zna chyba każdy kibic rajdowy w Polsce. Cieszę się, że kolejne rajdy udaje się obecnie rozgrywać bezproblemowo i że możemy pojawić się na Dolnym Śląsku. Tutejsze odcinki są piękne i wymagające, szybkie, a zarazem techniczne. Dodatkowo, zawsze ze sporą ilością kibiców. Spodziewam się, że szczególną popularnością wśród nich będą cieszyły się dwa odcinki miejskie w Świdnicy, które przewidziano w harmonogramie na sobotę. Mamy świetnie przygotowane auto, za co bardzo dziękuję mechanikom z zespołu Hołowczyc Racing. Ci wielcy pasjonaci sportów samochodowych już prawie od miesiąca są poza domem, w toku intensywnej pracy, najpierw podczas rundy Rajdowych Mistrzostw Europy na Azorach, a ostatnio przebudowując samochód na Rajd Świdnicki. Dzięki chłopaki!

JAROSŁAW BARAN: - Zawsze chętnie wracam do Świdnicy, z którą związanych jest wiele moich pięknych wspomnień. Odcinki rozgrywane w Górach Sowich, a szczególnie Michałkowa, to kultowe trasy, na których wychowały się całe pokolenia kierowców i pilotów. Trudność tego rajdu polega nie tylko na tym, że odcinki specjalne są wymagające, ale chyba przede wszystkim na tym, że są świetnie znane. To jeden z klasyczny rajdów w Mistrzostwach Polski, na którym szczególnie trudno zniwelować przewagę wynikającą z doskonałej znajomości trasy. Większość startujących zna tutaj każdy kamień i każdy krzak i rywalizacja toczy się o ułamki sekund. Najbliższy weekend zapowiada się emocjonująco, a do tego ciepło i słonecznie, więc mam nadzieję, że przyniesie kibicom wiele frajdy.

 

TOMASZ KASPERCZYK: - Startujemy z jedynką i dwa razy wywalczyliśmy podium w klasyfikacji generalnej Rajdu Świdnickiego-Krause, ale nie sprawia to, że postawiłbym siebie w gronie faworytów do czołowych lokat w tych zawodach. Na liście zgłoszeń mamy zawodników, którzy zawsze byli tu mocni, niezależnie od tego, kiedy odbywał się rajd i jakim samochodem jechali. Myślę, że to oni będą wyznaczali tempo, do którego będziemy dążyć, by wywieźć ze Świdnicy maksymalną liczbę punktów, na jaką będzie nas stać. Wiem, że jesień rządzi się swoimi prawami, ale mimo wszystko liczę na bardziej stabilne warunki, w których będziemy mogli dobrze wykorzystać opony na suchą nawierzchnię zamiast główkować nad ich doborem z powodu deszczu. Myślę, że do tego „wniosku” przychylą się też kibice, dla których będzie to ostatnia w tym sezonie okazja, by zobaczyć stawkę mistrzostw Polski u siebie.

 

ŁUKASZ BYŚKINIEWICZ: - Wkraczamy w decydującą część sezonu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Rajd Świdnicki jest bardzo dla nas ważny, ale podchodzimy do niego z taką samą determinacją i koncentracją jak podczas poprzednich tegorocznych startów. Lubię charakterystykę tras w Górach Sowich, dobrze je znam- podobnie zresztą jak wszyscy inni rajdowi koledzy. Taka znajomość trasy jest gwarantem, że wszyscy będą jechać bardzo szybko, a różnice czasowe będą minimalne. Mimo, że tuż przed pojawieniem się na rynku w Świdnicy nie testowaliśmy Fiesty Rally3 to wiemy, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego startu. Delikatne poprawki w nastawach wprowadzimy podczas oficjalnego shake down’u w Walimiu na słynnej kostce. Zapowiada się fantastyczna pogoda co z całą pewnością przełoży się na tłumy kibiców nie tylko na „walimskich patelniach”. Ze strony mojej i Zbyszka zapowiadamy walkę o wygraną, ponieważ wiemy, że stać nas na odniesienie kolejnego sukcesu w tym roku i nawet przypieczętowania tytułu na tym rajdzie. Trzymajcie kciuki za nasz plan, a my zrobimy wszystko, aby go zrealizować. Dziękuję Partnerom za kolejne rajdowe emocje: Auto Partner, MaXgear, Blachy Pruszyński, Kratki, NOVOL, TEKOM Technologia, Michelin Motorsport Polska, Siren7. Dziękuję również szefostwu TVN za relacje z rajdu w serwisach informacyjnych.

ZBIGNIEW CIEŚLAR: - Rajd świdnicki jest moim rajdem, w którym najczęściej startowałem. Znam go jeszcze z edycji, kiedy nosił nazwę Elmot. Znam go bardzo dobrze. Ciesze się, że pojedziemy w nim na jesieni. Prowadzimy z Łukaszem z dużą przewagą punktową w klasyfikacji sezonu w naszej klasie 3. Jest możliwość, że możemy zdobyć tytuł już w Górach Sowich. Bardzo by nas to ucieszyło. Świadomość tego nie ma wpływu na podejście do rajdu- trzeba jechać po czarnym, swoje, to co potrafimy, co zespół potrafi, a po 9 odcinkach specjalnych okaże się jak zakończy się ten rajdowy weekend w Świdnicy. Nie napinamy się i podchodzimy do tego startu ze spokojem tak jak do poprzednich rajdów.

 

WOJCIECH CHUCHAŁA: - Za nami dzień testowy i ostatnie przygotowania, do szóstej rundy Mistrzostw Polski. Ten weekend zaprowadzi nas w okolice Świdnicy, na trasy równie piękne, co wymagające technicznie. Rajdy na Dolnym Śląsku to historyczne odcinki, z którymi wszyscy mamy wiele wspomnień. Kostka walimska, drzewa wyrastające wprost z krawędzi asfaltu i wspaniały, niepowtarzalny klimat. Tu zawsze dzieje się dużo. To pewne, że 49. Rajd Świdnicki będzie budował emocje już od pierwszych kilometrów prologu obok parku serwisowego, aż do dobrze wszystkim znane Kamionki z szybkimi spadaniami. Czeka na nas super rajd i wszystkich Was zapraszamy gorąco do kibicowania. Stajemy do rywalizacji z nadzieją na ogromną przyjemność z jazdy, ale oczywiście z jasno wytyczonym celem, by walczyć o najwyższy stopień podium i punkty. Trzymajcie mocno kciuki i do zobaczenia na odcinkach!”

SEBASTIAN ROZWADOWSKI: - Gdybym miał zdecydować, na którą z tegorocznych rund, czekałem najbardziej, to zdecydowanie byłaby to właśnie Świdnica. To absolutnie mój ulubiony rajd. Może ten sentyment wiąże się z tym, że tutaj był mój debiut w RSMP. To już 19 lat, a do tej pory pamiętam pierwsze zapoznanie z trasą, książkę drogą, opis, ponieważ to wszystko było dla mnie nowe. Rok 2014 przyniósł nam w Wojtkiem pierwszą wspólną wygraną w klasyfikacji generalnej, więc pięknych wspomnień mam z tych odcinków bardzo wiele. Teraz powtórzenie tego wyniku byłoby bardzo cenne, więc z właśnie takim nastawieniem staniemy na starcie. Pozostały dwa rajdy do końca sezonu, więc w pojedynku z Tomkiem Kasperczykiem i Damianem Sytym, musimy tutaj wygrać i zabrać ze Świdnicy jak najwięcej punktów. To świetne uczucie, móc wrócić na Michałkową, Walim czy Kamionki i zmierzyć się z tak kultowymi trasami. Pogoda zapowiada się słoneczna, więc liczymy na doping wielu kibiców. Damy z siebie wszystko, żeby pokazać walczyć jak najlepiej potrafimy.

 

KACPER WRÓBLEWSKI: - Rajd Świdnicki-KRAUSE to jedna z moich ulubionych imprez – klasyk klasyków. W końcu kto nie zna słynnych walimskich patelni z widowiskowymi zakrętami? Z powodu pandemii rajd został przeniesiony z kwietnia na październik, więc możemy spodziewać się zmiennych warunków pogodowych. W czwartek odbyliśmy testy, ustawiliśmy auto i mogę spokojnie powiedzieć, że jesteśmy dobrze przygotowani. Nie ukrywam też, że na tym rajdzie mam małe rachunki do wyrównania, bo w zeszłym roku byliśmy o włos od podium. Stąd apetyt na zdobycie dużej liczby punktów mamy z Kubą ogromny. Jest to też dla nas bardzo ważne, bo do końca sezonu pozostały tylko dwa rajdy i mamy realną szansę na podium w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Zapraszam wszystkich do Świdnicy, szczególnie, że będzie to ostatnia runda RMSP rozgrywana w Polsce.

JAKUB WRÓBEL: - Jestem bardzo optymistycznie nastawiony do nadchodzącego weekendu. Będzie to dla mnie 160 start, więc nie ukrywam, że fajnie byłoby go uczcić na podium w Świdnicy. Oby jesienna aura nam sprzyjała. Trzymajcie za nas kciuki.

 

DAMIAN KARGOL (szef zespołu Car Speed Racing): - Pod koniec sezonu 2021 jeszcze mocniej podkręcamy tempo. W najbliższy piątek, sobotę i niedzielę, staniemy do walki na dwóch rajdowych „frontach”. Mocno przygotowujemy się do tego weekendu – do kultowych asfaltów Rajdu Świdnickiego i jak zawsze wymagających szutrów Litwy. Dzięki ciężkiej pracy załóg i całego zespołu, stajemy do rywalizacji o podia i tytuły mistrzowskie. W ten weekend w stawce są zarówno tytuły Wojtka Chuchały i Sebastiana Rozwadowskiego, najcenniejsze dla nas w Polsce, jak najważniejsze w karierze naszego niesamowitego juniora. Hubert stoi przed kolejną szansą zapisania się w historii sportu samochodowego, na Litwie i Łotwie. Musimy wspólnie zrobić kolejny krok, ale jesteśmy dobrze przygotowani na to wyzwanie. Trzymajcie kciuki za zespół i załogi obsługiwane przez Car Speed Racing!

 

JACEK MICHALSKI: - Choć jest to dla mnie i całego zespołu domowy rajd, to te odcinki są tak dobrze znane wszystkim zawodnikom, że nie ma to większego znaczenia. Konkurencja startowała tutaj „nie raz, nie dwa”, więc nie mamy żadnej przewagi jeśli chodzi o znajomość trasy. Tak naprawdę wszystkie rajdy są trudne i każdy jest specyficzny na swój sposób, więc trzeba do tego startu podejść z rozwagą. Ja zresztą dopiero dwa lata temu debiutowałem w RSMP, właśnie podczas Rajdu Świdnickiego. Mamy jedną zmianę w porównaniu do poprzednich startów, mianowicie rajd rozpoczniemy od odcinka testowego. Zwykle go nie jeździmy, ale tym razem stanowi on fragment odcinków specjalnych w sobotę i niedzielę, więc chcemy być rozjeżdżeni. Wiem, że kibice liczą na jakieś małe „show” na patelniach walimskich, ale Michał Pryczek wysoko postawił poprzeczkę tym autem i ciężko będzie mu dorównać. Zobaczymy jednak jakie będą warunki i postaramy się połączyć przejazd efektywny z efektownym.

ADAM BINIĘDA: - Nie mogę się już doczekać pierwszego odliczania, aby znów rywalizować na tych kultowych odcinkach specjalnych. Bardzo lubię ten rajd, a odcinki są nam dobrze znane. W porównaniu do zeszłorocznej edycji zaszły tylko kosmetyczne zmiany, więc raczej nie powinno nas nic zaskoczyć. Startowałem tutaj trzykrotnie, a w zeszłym roku wspólnie z Jackiem po raz pierwszy jechaliśmy samochodem klasy R2. Mieliśmy wtedy dużą frajdę z jazdy i mam nadzieję, że tym razem w Subaru będzie podobnie. Nasz plan determinuje miejsce, które zajmujemy w tej chwili. Choć prowadzimy w klasyfikacji sezonu, to z powodu przedwcześnie zakończonego Rajdu Śląska w punktacji niewiele się zmieniło. Dlatego będziemy pilnować najbliższej nam konkurencji i bez podejmowania zbędnego ryzyka chcemy wywieść ze Świdnicy maksymalną liczbę punktów.

 

ARTUR RÓWNIATKA: - Tempo na Śląskim było fajne, fajnie nam się jechało po tych odcinkach, wszystkie ukończone odcinki wygraliśmy w naszej klasie. Zawsze jedziesz po coś, tutaj jest większa konkurencja, więcej samochodów, ale najważniejsze jest abyśmy cali i zdrowi znaleźli się na mecie. Wynik wtedy przyjdzie sam. Z samochodem jest wszystko w porządku, wszystko zostało naprawione pomimo tego, że tak na prawdę była to malutka usterka. Wymieniliśmy cały wydech, zamontowaliśmy nowe zawieszenie i praktycznie zrobiliśmy wszystko to, co było w planach na następny sezon. Teraz auto powinno być topowe i mam nadzieję, że te wszystkie zmiany przełożą się na osiągane czasy na odcinkach. Fajne jest to, że odcinki powtarzają się co do tych z Tarmaca. Wiadomo, są dłuższe, w innej konfiguracji, czasem pod prąd, ale nadal są to bardzo podobne trasy do tych, na których rywalizowaliśmy niecały miesiąc temu i zajęliśmy trzecią lokatę. To na pewno pomoże nam w walce i szczerze mówiąc czuję się pewniej na takich odcinkach. Zawsze czuje się respekt do takich odcinków jak Walim, czy Michałkowa. Gdy widzi się kostkę, na której kiedyś jedynie oglądało się w telewizji zmagania wielkich kierowców, a teraz masz po niej jechać, to zawsze czujesz respekt. Zresztą wsiadając do rajdówki za każdym razem czujesz ten respekt, do każdego z odcinków. Planu na przejazd na patelnię nie mam, jeśli będzie szansa, to pewnie zaciągniemy mocniej ręczny żeby jakoś ładnie to przejechać. ;) Ważne jest to, żeby zachować chłodną głowę podczas rajdu. Każdy odcinek jest inny, na jednym wygrasz, na kolejnym możesz już odpaść. Zawsze trzeba jechać na sto procent i odcinać się od tego co było na poprzednim oesie. Ważne jest to, żeby jak najlepiej skupić się podczas każdego przejeżdżanego odcinka.

informacja prasowa
...więcej wkrótce

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Spełnione marzenie Bondera
Następny artykuł Testowy dla Kasperczyka i Sytego

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska