Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Od Kielmy przez Strzelin, po Mikołajki

W zespole Marten Sport trwa właśnie niezwykle pracowity okres.

Rally Žemaitija

Autor zdjęcia: Grzegorz Rybarski

Wszystko rozpoczęło się od intensywnych testów w okolicach Olsztyna, gdzie wzmocniony skład załóg przygotowywał się do startu w Rally Zemaitija. Do rywalizacji na dwunastu odcinkach specjalnych i 108 km wokół litewskiej miejscowości Kelmė stanęły trzy samochody w barwach Marten Sport. Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski nakleili na swoją Fabię Rally2 evo, 30 numer startowy. W debiucie na luźnej nawierzchni za kierownicą Skody w najnowszej specyfikacji, mieli aż 24 rywali w najmocniejszej klasie.

O punkty w inauguracyjnej rundzie RSMP 2021 było ich osiemnastu, a Chuchała i Rozwadowski rozpoczęli tą walkę mocnym akcentem. Miejski, asfaltowy odcinek pokonali w połowie stawki, ale gdy w sobotni poranek w harmonogramie pojawiły się szutrowe próby, to rozpoczęli od drugiego najlepszego czasu przejazdu, 0,3 sekundy za liderami. Po pierwszej pętli utrzymywali czwarte miejsce, tracąc do podium tylko sekundę. Na półmetku drugiej pętli, znów mieli okazję na zacięty pojedynek z Tomaszem Kasperczykiem i Damianem Syty. Szybko jednak odzyskali czwartą pozycje. W tym momencie na szczycie tabeli RSMP znalazło się aż pięć Fabii. Gdy do mety pozostało 17,45 km reprezentanci Marten Sport byli w czołowej trójce, ale po niezwykle widowiskowym finiszu, musieli oddać podium o 0,9 sekundy. Rajd Żmudzi ukończyli na czwartym miejscu w RSMP, ale zgodnie z nowymi wytycznymi klasyfikacji rocznej, po pierwszej rundzie zapisano im 21 punktów za trzecie wynik oraz 1 punkt bonusowy na Power Stage. W sumie, aż cztery razy ukończyli odcinek specjalny w czołowej czwórce.

Dwa pozostałe duety Marten Sport, zgłosiły się do rywalizacji w czempionacie Litwy i za kierownicą samochodów z napędem FWD. Hubert Laskowski ma już spore doświadczenie w jeździe po szutrach tamtej części Europy, ale poziom trudności podnosił mu debiut w nowym samochodzie – Peugeocie 208 Rally4. Filip Pindel i Krzysztof Pietruszka, dużo lepiej znają swoją 208 R2, ale były to ich pierwsze zawody na luźnej nawierzchni. Obydwie załogi miały więc jasno wytyczone cele. Pierwszy na trasę ruszył Hubert i otworzył rajd w niezwykłym stylu – pierwszy raz w rajdzie rangi mistrzostw kraju wygrywając odcinek specjalny w swojej klasie. 15-latek, zgłoszony w LARČ4 imponował tempem także na szutrach, gdzie aż 10 razy ukończył próbę z drugim wynikiem w klasie, zostawiając za sobą wielu bardziej doświadczonych zawodników. Do dorobku weekendu, dopisał 5. miejsce w klasie 2WD Mistrzostw Litwy (8. w całej stawce ośki).

Wśród rywali Huberta, byli również zespołowi koledzy – Pindel i Pietruszka. Załoga rajdowego 208 wcześniejszej generacji (R2) zapoznawała się ze specyfiką jazdy po szutrze, zwłaszcza w litewskim, bardzo szybkim i śliskim wydaniu. Zgodnie z założeniami, stopniowo podnosiła tempo, które plasowało ich na czwartej pozycji w LARČ4. Nie było im jednak dane osiągnąć mety, po tym, jak z awarią techniczną, zatrzymali się za startem OS 5. To jednak specyfika wpisana w ten sport, a załoga mimo dużego pecha, wspierała zespół, aż do mety w Kelmė.

Po raz pierwszy w sezonie 2021, ekipa Marten Sport nie ukończyła zawodów w pełnym składzie. W żaden sposób nie obniżyło to jej morale, tym bardziej, że od razu po powrocie do Polski, cały skład zabrał się do pracy. Wszystko po to, by w sobotę i niedzielę (12-13 czerwca), podczas drugiej edycji Marten Rajdu Strzelińskiego, wesprzeć wyjątkową akcję pomocy. Wśród wielu atrakcji na stoisku przed siedzibą firmy Marten, będzie można zdobyć wiele ciekawych nagród i wziąć udział w licytacjach emocjonujących licytacjach. Nie można bowiem inaczej wyrazić się o szansy wcielenia się w rolę pilota rajdowego w Skodzie Fabia Rally2 evo Wojciecha Chuchały i Peugeota Filipa Pindela. Wiele innych atrakcji przygotowali także pozostali partnerzy zespołu.

Więcej informacji o akcji można znaleźć pod adresem: https://www.facebook.com/groups/1516122905352066. Cały dochód zostanie przekazany na rzecz wsparcia dla Dorotki Nowak, wyjątkowej młodej osoby, która bardzo potrzebuje naszej pomocy. Wszystko to, w wyjątkowej, rajdowe atmosferze, w Strzelinie, już w sobotę. Zapraszamy!! Będzie można również dowiedzieć się więcej o najbliższych planach zespołu i przygotowaniach do wyjątkowego jubileuszu 100-lecia Rajdu Polski. Naprawdę warto.

- Szutrowa rywalizacja na początek sezonu wyszła nam całkiem sprawnie - powiedział Wojciech Chuchała. - Z brązowym medalem i bardzo cennymi punktami w klasyfikacji rocznej. Mieliśmy na Litwie sporo losowych zdarzeń, które nie kosztowały dużych strat, ale jednak dekoncentrowały. Myślę, że jak na powrót do ścigania na najwyższym poziomie i z najmocniejszymi rywalami, po tak długiej przerwie, to mamy po tym weekendzie duże powody do zadowolenia. Trzymajcie kciuki, żeby było jeszcze lepiej, a ja obiecuje, że dam z siebie jeszcze więcej. Kolejna okazja zbliża się już wielkimi krokami, a my już teraz odczuwamy emocje startu w 77. Rajdzie Polski i to w jego tak uroczystej odsłonie. Imprezę w Mikołajkach i olsztyńskie szutry znamy dużo lepiej, więc postaramy się mocniej odgryzać rywalom. Ostatnie przygotowania ruszają już wkrótce, ale w ten weekend mobilizujemy w zespole wszystkie siły dla jednego celu – pomocy dla Dorotki. Myślę, że to jedyna w swoim rodzaju okazja, by poprzez miłość do rajdów i sportu, zrobić coś ważnego. Jeśli chcecie okazać tą pomoc z jeszcze większym uśmiechem na ustach, to zapraszamy do licytacji przejazdów. Ja ze swojej, razem ze Skodą i naszymi partnerami: MARTEN SPORT, TECE, BURBO OIL, DIL SUROWCE WTÓRNE, FRANKE, PIRELLI oraz MIO - gwarantujemy przepiękne emocje!. Zawsze kiedy się da, łączmy przyjemne z pożytecznym, żeby rajdy były nie tylko przyjemnością sportowej walki, ale również walki w szczytnym celu.”

- Ruszyliśmy na Litwę z dużymi nadziejami, ale cóż rajd do końca ułożył się po naszej myśli. Niewiele było mi dane zmierzyć się z odcinkami, ale najbardziej żałuję właśnie tego, że uciekły nam cenne kilometry. Mimo wszystko, razem z Krzyśkiem, dużo wynieśliśmy z Rally Zemaitija - powiedział Filip Pindel. - Jestem naprawdę zadowolony z pracy jaka wykonaliśmy nad opisem. Co do samego startu, pomału nabieraliśmy tempa i zaczynało się przyjemnie pokonywać OSy. Niestety na starcie do czwartego odcinka, numerowanego, jako OS 5, awaria przekreśliła nasze plany. Dobrze było jednak zobaczyć specyfikę tamtych tras i poczuć rajdową atmosferę u naszych sąsiadów. Wracamy wzbogaceni o nowe doświadczenie i z jeszcze większym głodem jazdy. To dobry prognostyk wrażeń, jakie czekają zwycięzcę lub zwyciężczynię licytacji, przejazdu ze mną w roli pilota na naszych zespołowych testach. Emocje po Rajdzie Żmudzi już opadły, ale nie zwalniamy tempa i zapraszamy w ten weekend do Strzelina. Też będziemy walczyć, ale o coś bardziej cennego, niż dobry wynik na odcinku specjalnym – walczyć po to, by pomóc Dorotce. Bądźcie tam z nami!

- Pierwszy oesowy triumf, co prawda w klasie, jest czymś wyjątkowym - przyznał Hubert Laskowski. - Wiele lat spędziłem w kartingu i na ulicach Kielm poczułem się jak ryba w wodzie. Na krótkiej próbie pokazałem również, że można na niej sporo zyskać, podczas gdy wielu traktuje to dopiero jako rozgrzewkę. Już po testach wiedziałem, że Peugeot 208 Rally4 jest autem dla mnie. Dodatkowo świetnie poznałem opony Pirelli i mogłem wykorzystać wszystkie narzędzia jakie przekazano mi do pracy. Wiadomo, że celem była meta, ponieważ w moim wieku i przy moich możliwościach każdy przejechany kilometr ma znaczenie. Jednak dobre tempo, które zaprezentowałem dało też sygnał do świata, że może warto zainteresować się moją osobą. Dziękuję wszystkim, którzy w trakcie rajdu wspierali mnie dobrym słowem i na mecie gratulowali rezultatów. Nie zapominam również o ekipie MartenSport, która przygarnęła mnie pod swoje skrzydła i o Adamie Jarosie, moim pilocie. Bez nich mógłbym śledzić ten rajd jedynie z domu. Wiem, że dałem z siebie wszystko, co mogę i zgodnie z obietnicą nie zawiodłem moich kibiców.

informacja prasowa

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Chwietczuk: Zespół spisał się na medal
Następny artykuł Mówią przed ORLEN 77. Rajdem Polski

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska