Wypowiedzi po Rajdzie Elektrenów
Rozegrany w dniach 12-13.07 Rajd Elektrenów już po raz drugi był łączoną rundą mistrzostw Polski i litewskiego czempionatu.
Autor zdjęcia: Maciej Niechwiadowicz
Wypowiedzi zawodników po rajdzie:
ŁUKASZ BYŚKINIEWICZ: - Mamy 5. miejsce w Rajdzie Elaktreny. Nie jest to możesz szczyt marzeń jeśli chodzi o wynik, ponieważ nasze ambicje są wyższe, ale biorąc pod uwagę, że startowaliśmy w tym rajdzie pierwszy raz to jesteśmy zadowoleni. Odcinki specjalne były dokładnie te same co rok temu i większość naszych zacnych konkurentów jechała je w zeszłym sezonie. Rozpoczęliśmy od dwóch trzecich czasów na oesie miejskim. Później nie na wszystkich oesach czułem się pewnie co było widać po czasach. Bardzo dobrze pojechaliśmy ostatnią pętlę składającą się z sześciu prób. Złapaliśmy dobry feeling w naszym Hyundaiu i20 R5 i jechaliśmy porządnym tempem. W sumie w całym rajdzie pięć razy zameldowaliśmy się na „oesowym” podium, a na ostatnim, najszybszym odcinku uzyskaliśmy drugi czas w Mistrzostwach Polski. Kończymy część szutrową sezonu i rozpoczynamy przygotowania do asfaltowego Rajdu Rzeszowskiego. Bardzo dziękuje naszym Partnerom za kolejny fantastyczny wspólny start: Amic Energy, Auto Partner, MaXgear, NOVOL, TEKOM Technologia, Michelin, Kratki.pl, IPlanet Radom, IHome oraz macierzystej TVN TURBO za wsparcie medialne.
ZBIGNIEW CIEŚLAR: - Jesteśmy na kolejnej mecie i z tego powodu jesteśmy szczęśliwy. Po świetnych czasach na odcinku miejskim, na początku nie jechaliśmy naszym tempem, brakowało pewności w pokonywaniu zakrętów, które wydawały się dośc śliskie. Z każdym kilometrem było lepiej. Na ostatnią pętlę dobraliśmy lepszą mieszankę opon Michelin i zaatakowaliśmy. Łukasz odzyskał pewność i pokazaliśmy na co nas stać wykręcając drugi czas na ostatnim odcinku specjalnym, a wcześniej kilka razy uzyskaliśmy czasy dające nam oesowe podium. Nasza ekipa Kumiega Racing zaraz po powrocie z Litwy przebuduje Hyundaia na specyfikację asfaltową ponieważ już na początku sierpnia Rajd Rzeszowski.
Maciej Lubiak, Tomasz Borko
Photo by: Piotr Nurczyński
MACIEJ LUBIAK: - Oj dawno nie jeździłem po szutrach i z jednej strony bardzo na to czekałem, ale też trochę się tego obawiałem. Jednak z tym jest trochę jak z jazdą na rowerze. Tego się nie zapomina, choć po długiej przerwie trudno od razu myśleć o podbijaniu rajdowego świata (śmiech). Litewskie odcinki są fantastyczne, a samochód R5 ma tak duże możliwości, że były to wręcz wymarzone okoliczności do powrotu na luźne nawierzchnie. Miałem masę frajdy z jazdy, a na mecie także z rezultatu.
TOMASZ BORKO: - Jazda na prawym fotelu R-piątki, po szybkich, szutrowych oesach z hopami i długimi zakrętami, to wrażenie, które trudno opisać. Sam nie wiem co mnie bardziej cieszyło – sama jazda czy nasze tempo, które było całkiem niezłe, mimo że nie mamy za sobą 200 km ścigania, które zaliczyli rywale w Rajdzie Polski.
Sylwester Płachytka, Jacek Nowaczewski
Photo by: Mateusz Banaś
SYLWESTER PŁACHYTKA: - Chcieliśmy przede wszystkim być na mecie i to się udało. Jechaliśmy czysto, nie popełnialiśmy większych błędów, nie byliśmy poza drogą. Jest meta, są punkty, więc jesteśmy z Jackiem zadowoleni. Chcemy sukcesywnie budować swoje tempo, więc już niebawem zaczynamy przygotowania do asfaltowych rund. Dziękujemy wszystkim kibicom, którzy byli z nami na Litwie, jak i tym, którzy śledzili rywalizację online.
JACEK NOWACZEWSKI: - Wyjeżdżamy z Litwy zadowoleni z osiągniętej mety i przejechanych kilometrów. Szutry to jest to! Bardzo potrzebowaliśmy takiego rajdu po przygodzie na Rajdzie Polski, to dobry prognostyk na kolejne rundy RSMP. Widzimy się za już niespełna miesiąc w Rzeszowie. Do zobaczenia!
Tomasz Kasperczyk, Damian Syty
Photo by: Maciej Niechwiadowicz
TOMASZ KASPERCZYK: - Najważniejsze dla mnie jest to, że od początku do końca tego rajdu liczyliśmy się w walce o zwycięstwo. To duży postęp w porównaniu do poprzedniej edycji tych zawodów. Walka z Miko i Szymonem dała nam dużo emocji i frajdy, choć warunki na trasie były trochę kapryśne, a w niektórych miejscach trzeba było uważać na to, by nie uszkodzić samochodu w koleinach. Ważne jest też to, że utrzymaliśmy kontaktowy dystans do pierwszego miejsca w klasyfikacji mistrzostw Polski. Przed nami jeszcze trzy rundy, w tym podwójnie punktowany Rajd Dolnośląski, więc kwestię tytułu nadal należy uważać za otwartą.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze