Africa Eco Race: Mówią po 5 etapie
ROBERT SZUSTKOWSKI: - Stopień trudności tegorocznego rajdu jest zaskoczeniem dla wszystkich uczestników.
Organizator postanowił chyba przebić skalą trudności oryginalny Dakar. Nie tylko my mamy problemy. Pojazdy dosłownie rozsypują się na trasie. Tylko w sobotę widzieliśmy 4 samochody z urwanymi kołami. W trudnej sytuacji są zwłaszcza seryjne samochody klasy T2, takie jak nasz. Jechaliśmy naprawdę spokojnym rozważnym tempem, z myślą o dojechaniu do mety w Dakarze. Problemy ze skrzyniami biegów w obydwu samochodach były dla nas niemiłą niespodzianką. Sobotni, bardzo szybki etap pokonaliśmy mając do dyspozycji tylko trzy najniższe biegi i dlatego szybkość maksymalna naszego samochodu na trójce wynosiła 95 km/h, gdy rywale podróżowali pewnie ponad 200 km/h. Pomimo dużej straty awansowaliśmy na 23. miejsce w klasyfikacji generalnej i drugie w klasie T2. Wciąż jest szansa na fajny wynik. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że w poniedziałek rano uda się wystartować do kolejnego etapu. Zrobimy wszystko, aby dotrzeć do Dakaru!ROBIN SZUSTKOWSKI: - W końcówce czwartego etapu, w piątek po południu nagle odpadło koło, a gdy dotarliśmy do mety odcinka okazało się, że skrzynia biegów jest poważnie uszkodzona. Niestety, regulamin nie pozwala na wymianę tego zespołu, dlatego musimy zrezygnować z dalszej jazdy. Rajd okazał się dużo trudniejszy od oczekiwań i mówią to dosłownie wszyscy. Na razie czeka nas powrót do kraju, ale myślimy już o kolejnych startach.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze