Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Czagin: Warunki, jak w Rosji

Po wjechaniu Rajdu Dakar do Boliwii, w kategorii ciężarówek tym razem między załogami były małe różnice czasowe.Więcej o rywalizacji ciężarówek na szóstym etapie: Pojedynek na sekundyWśród załóg Kamaz Master najlepiej poradził sobie skład Dmitrij Sotnikow/Rusłan Achmadiejew/Ilnur Mustafin, zajęli czwarte miejsce.

Liderzy rajdu: Eduard Nikołajew/Jewgienij Jakowlew/Władimir Rybakow, zostali sklasyfikowani na szóstej pozycji.Ajrat Mardiejew/Dmitrij Swistunow/Ajdar Bielajew byli ósmą załogą, a Anton Shibalov/Dmitri Nikitin/Ivan Romanov jedenastą.Szósty etap rajdu podsumował szef zespołu - Władimir Czagin.- Pogoda zmieniła się drastycznie. Na wysokości 4.5 km panowały warunki, jak podczas rosyjskiej zimy - opowiadał Vladimir Czagin. - Padał śnieg i grad. Na uczestników czekały śliskie i kręte drogi. To było niebezpieczne, ponieważ po obydwóch stronach drogi były skały i kaniony. Ważne było dostosowanie się do warunków i aby nie stracić czasu. Tego dnia się nie wygra. Wszyscy czekali na dzień odpoczynku. Najważniejsze, że dobrze nam poszło. To nie znaczy, że nie mogło być lepiej, ale nic nie straciliśmy.- Rozpoczęły się poważne wyżyny - kontynuował. - Nie tylko dla samochodów to jest trudne, ale również dla ludzi. Występuje niedobór tlenu. Sportowcom ciężko się oddycha. Oczywiście silniki nie mają łatwo. Przygotowanie ich do takiej wysokości jest bardzo ważne. Zwłaszcza na obszarach boliwijskich. Nasz nowy rzędowy, sześciocylindrowy silnik w samochodzie Dmitrija Sotnikova dobrze się pokazał. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie stabilnie funkcjonował.- Teraz planowany jest dzień napraw. Konieczna jest wymiana elementów, które mogą ulec awarii w drugiej części rajdu. Ważne jest, aby wziąć pod uwagę, że pierwszym etapem po dniu przerwy jest etap maratoński. Dlatego trzeba wyposażyć samochody w niezbędne części zapasowe i wszystko idealnie sprawdzić. Zespół przygotowuje samochody na dwa dni jazdy, ponieważ na biwaku w Uyuni nie będzie dostępu do samochodów zaplecza, z La Paz od razu pojadą do Tupizy – podsumował. 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł 68 zgłoszeń w Monte
Następny artykuł Pole position dla 19-latka

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska