Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Dakar: Mówią po 5 etapie

SEBASTIEN LOEB: - To był dla mnie bardzo dobry dzień.

Od startu do mety cisnęliśmy naprawdę mocno. Mieliśmy idealny dzień. Zobaczymy, jak to ułoży się w klasyfikacji.NASSER AL-ATTIYAH: - Seb nie ma nic do stracenia. Musiał cisnąć, aby odzyskać czas. Ja muszę skupić się na Stephane, będzie niebezpieczny. Dzisiaj wykonaliśmy dobrą pracę. Myślę, że wypracowaliśmy pewną przewagę i cieszę się, że jestem na mecie etapu.STEPHANE PETERHANSEL: - Popełniłem dziś błąd, utknęliśmy i straciłem czas. Biorę winę na siebie za to, ponieważ mój nowy pilot David od pięciu dni ani razu nie zgubił drogi. Ok, dotarliśmy do dnia przerwy, samochód ma się dobrze, więc są pozytywy.CARLOS SAINZ: - Jedziemy całkiem ok. Myślałem, że widziałem przed nami Seba, ale to był Peterhansel. Starałem się go minąć, byliśmy w fesz feszu i nic nie widziałem. Musiałem stanąć. Potem nie mogliśmy już ruszyć, utknęliśmy. Czekałem na Kamaza, aż mnie wyciągnie.CYRIL DESPRES: - Po kilku drobnych problemach w pierwszej połowie maratonu, rozpoczęliśmy dobrym rytmem na plaży. Potem po stu kilometrach jakiś kamień uderzył przewód hamulcowy, robiąc dziurę. Straciliśmy hamulce na długiej zjazdowej sekcji. Potem zatrzymaliśmy się, aby to naprawić. Łatwo było dziś odpaść.  SAM SUNDERLAND: - Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić, to trzymać kciuki za Paolo Goncalvesa. To było naprawdę przerażające, gdy to zobaczyłem. Oczywiście zatrzymałem się, on zrobiłby dla mnie dokładnie to samo. W takich momentach kwestia rajdu schodzi na dalszy plan. Zatrzymałem się, aby sprawdzić, czy wszystko z nim, ok, potem nadleciał helikopter. Mam nadzieję, że wkrótce dojdzie do siebie. Po tym, jak zatrzymałem się na dziesięć minut, minęło mnie wielu zawodników. Kiedy zacząłem znów jechać, było dużo kurzu. Nie miałem żadnego odniesienia, czy zyskuję, czy tracę czas. Jeśli kolejne pięć dni, będą jak pierwsze pięć, czeka nas trudny czas.  MATTHIAS WALKNER: - To był trudny start. W fesz feszu jechałem w kurzu przez pierwsze dwieście kilometrów. To było niebezpieczne i trochę frustrujące. Potem dogoniłem czołówkę i przez ostatnie 60 kilometrów otwierałem trasę, docierając do mety jako pierwszy. Teraz mamy dzień odpoczynku, cieszę się z tego. Boli mnie kostka, ale kiedy adrenalina przejmuje kontrolę, nie zwracam na to uwagi.  LAIA SANZ: - Dzisiaj była wysoka prędkość i byłam zadowolona z mojego rytmu. Odcinek był niebezpieczny, grupowy start nie miał sensu w taki dzień. Miałam problem pięć kilometrów przed metą, kiedy kamień zaklinował się między tylnym kołem, a zbiornikiem paliwa. Straciłam na tym trzy minuty.    

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kolizja na oleju
Następny artykuł Gosia już druga, kłopoty KTM-a

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska