Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Łopata, trapy, łopata, trapy...

Trzeci etap pustynnych zmagań w RMF Morocco Challenge to pięć pętli po wydmach.

Stosunkowo krótka trasa okazała się bardzo wymagająca. Niewielu sprostało wyzwaniu, jakie postawiły „wielkie piaszczyste góry”. Najlepiej w trzecim dniu rajdu radzili sobie motocykliści i zawodnicy jadący na quadach.

Ogrom wydm jaki objawił się przed zawodnikami wskazywał, że łatwo nie będzie. Jako pierwsze na swoje kółka wystartowały jednoślady i quady. Maszyny te wręcz pływały po piaszczystym morzu. - Jazda po wydmach to naprawdę nieziemskie uczucie. Mam trochę doświadczenia w pokonywaniu takich przeszkód. Nie mniej jednak każda wydma jest inna. Stosowałem kilka technik do ich pokonywania. Tak mi się dziś podobało, że zamiast regulaminowych pięciu okrążeń zrobiłem ich aż sześć - opowiadał wyraźnie zadowolony Paweł Deżakowski, zwycięzca tego etapu w swojej klasie.

Po wydmach, nie miała dziś okazji pojeździć jedyna kobieta-motocyklista na RMF Morocco Challenge 2010 - Joanna Modrzewska. Kontuzja kostki na drugim etapie wyeliminowała ją z walki w trzecim dniu. Jednak sama zawodniczka zapowiada swój start już we wtorek. - Stosuję się do zaleceń lekarza. Noga jest stale chłodzona. Ciągle jednak boli. Pokonywanie piasku na wydmach wymaga od motocyklisty stałej pracy nogami. Jest szansa, że wystartuję do czwartego etapu. Nie mogę się już doczekać - mówi przedstawicielka płci pięknej.

Trasa po wydmach okazała się wręcz zabójcza dla aut. Niewielu załogom udało się pokonać ją w całości. - Było bardzo fajnie. Trochę trenowałyśmy przed rajdem na Pustyni Błędowskiej. Marokańskie wydmy są ekstra. Łopata, trapy, łopata, trapy - tak wyglądał wczorajszy dzień. Zabawa była naprawdę przednia. Jest przygoda i jest zabawa a to jest najważniejsze - opowiadają przedstawicielki Hella Team.

Dziś na zawodników czeka czwarty etap, który liczy około 160 kilometrów odcinków specjalnych. Jak zapowiada Albert Gryszczuk, załogi przejadą po wszystkich rodzajach nawierzchni w Afryce.

Fot. terenowo.pl

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Szarża Kojota
Następny artykuł Zdeterminowany Massa

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska