Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Przygoński walczy o podium

Na szóstym etapie Rajdu Faraonów rewelacyjnie zaprezentował się Jakub Przygoński.

Najmłodszy motocyklista OrlenTeam zajął drugą pozycję i awansował w klasyfikacji generalnej na trzecie miejsce. Do odrabiania straty, spowodowanej awarią sprzęgła poprzedniego dnia, przystąpił Jacek Czachor, który na etapie był piąty. Marek Dąbrowski zajął dziś trzynaste miejsce.

- Startowałem z czwartej pozycji. Starałem się uciec Włochowi, z którym rywalizuję o każdą sekundę, by zająć trzecią pozycję w rajdzie. Udało mi się mu uciec na około minutę, jednak na 280 kilometrze odcinek specjalny został przerwany z powodu wypadku samochodu serwisowego. Nie było to dla mnie dobre, gdyż dalej biegła szybka prosta, na której planowałem zaatakować i uciec rywalowi. Jutro na szczęście ostatni, szybki odcinek specjalny. Mam nadzieję, że uda mi się obronić trzecią pozycję - powiedział Jakub Przygoński.

- Wczoraj popełniłem błąd. Jechałem bardzo szybko i musiałem przeciągnąć sprzęgło. Chciałem bardzo podziękować Markowi, który jechał rewelacyjnie do chwili mojej awarii, zatrzymał się i oddał mi swoje sprzęgło - tłumaczył Czachor. - Dzisiaj pojechałem bardzo szybko i dobrze. Niestety, nie jestem w stanie nadrobić straty, mam jednak nadzieję zakończyć rajd w pierwszej dziesiątce.

- Wczorajszy etap biegł po kopnym piasku, do tego stopnia grząskim, że kiedy zjeżdżaliśmy z wydmy, przednie koło całe chowało się pod powierzchnię, a zawodnicy przelatywali przez kierownicę. W zasadzie nie ma zawodnika z czołówki, któremu by się to nie przydarzyło - dodał Marek Dąbrowski. - Dzisiaj nie obyło się bez przygód - urwał mi się przewód paliwowy. Jestem jednak zadowolony ze swojej jazdy. Czuję się coraz pewniej na motocyklu i poprawia mi się tempo jazdy.

Jutro ostatni etap rajdu o długości 399 km z Bahariji do Kairu, gdzie będzie miała miejsce ceremonia mety. Odcinek specjalny początkowo biegnie po wydmach, później zawodnicy wjeżdżają na „drogę samotnego drzewa”, gdzie wśród bezdroży stoi wyłącznie jedno drzewo.

Jacek Czachor | Fot. orlenteam.pl

Fot. orlenteam.pl

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Wypadek serwisantów
Następny artykuł Sawicki z drugiego rzędu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska