Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Wszystko poszło źle

Zespół Toyota Gazoo Racing South Africa poniósł porażkę na czwartym etapie Rajdu Dakar, na którym faworyci rajdu Nasser Al-Attiyah i Matthieu Baumel oraz Giniel de Villiers i Dirk von Zitzewitz stracili sporo czasu na peruwiańskiej pustyni wokół San Juan de Marcona.Al-Attiyah przebił dwie opony i dwukrotnie utknął w piasku.

Do liderów traci teraz 58 minut. Giniel de Villiers spadł na ósmą pozycję w rajdzie. Też przebił dwie opony i dwa razy zakopał się na trasie.- To był dla nas bardzo zły dzień - komentował Nasser Al-Attiyah. - Ok, jesteśmy na mecie etapu, ale straciliśmy dużo czasu. Przebiliśmy dwie opony. Potem mocno cisnęliśmy i utknęliśmy dwa razy. Opony nie stanowiły problemu, ale potem straciliśmy czas.- Wszystko co mogło pójść źle, poszło źle - powiedział Giniel de Villiers. - Do 120 km było całkiem nieźle. Było jednak o wiele więcej kamieni niż się spodziewałem, a wziąłem tylko dwa koła zapasowe. Spodziewałem się dużo piasku i wydm, ale one były po 120 kilometrze. Złapaliśmy kapcie, ponieważ mieliśmy nieco mniejsze ciśnienie. Nie możemy regulować ciśnienia z wnętrza samochodu, tak jak jest w przypadku Peugeotów. Największym problemem był moment, kiedy opona zeszła z obręczy, a do tego szukałem punktu kontrolnego. Wjechałem w bardzo miękkie wydmy i wpadłem do dziury.Najlepiej z fabrycznej ekipy Toyoty poradził sobie Bernhard Ten Brinke. Był ósmy na etapie, ale jego strata do najszybszego Sebastiena Loeba i tak przekroczyła 40 minut.- To był naprawdę trudny etap. Na początku było dużo kamieni i przebiliśmy jedną oponę. Potem jechaliśmy wolniej, aż dotarliśmy do wydm - opowiadał Bernhard Ten Brinke. - Zdecydowaliśmy się na mniejsze ciśnienie. To była dobra decyzja, ponieważ łatwo pokonaliśmy wydmy. Potem szukaliśmy punktu kontrolnego. Pojechaliśmy za daleko i musieliśmy się wracać. Utknęliśmy dwa czy trzy razy. Jeszcze bardziej zmniejszyliśmy ciśnienie w oponach. Szukaliśmy punktu jakieś 25 minut. Następnie podpompowaliśmy opony i bezpiecznie dojechaliśmy do mety. Jesteśmy zadowoleni z wyniku. To był dla mnie najcięższy etap w karierze.  

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Ucieczka Nikołajewa
Następny artykuł Trudny dzień dla wszystkich

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska