Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Floersch: Nasz udział to tania kalkulacja

Sophia Floersch skrytykowała zespoły, które "ozdabiają się" kierowcami-kobietami, nie dając im szans na ściganie się na wysokim poziomie.

Sophia Floersch, ganadora del premio Regreso del Año en los Laureus 2020

Młoda Niemka stwierdziła, że część zespołów zatrudnia kobiety-kierowców tylko po to, aby spełnić wymóg pokazania światu, że promują kobiece talenty, jednocześnie nie doprowadzając ich do wysokiego poziomu. Floersch nie raz wspominała o swoim sceptyzmie wobec wprowadzenia kobiet do Akademii Kierowców Ferrari. 21-latka uważa, że jeszcze długa droga, zanim sporty motorowe zostaną uznane w pełni za męskie i żeńskie.

- Zespoły ozdabiają się kobietami-kierowcami, które nie mają prawie żadnych realnych możliwości na większe starty. Są one wykorzystywane do obecnych trendów, takich jak promocja kobiecej siły i równości - stwierdziła młoda zawodniczka w wywiadzie dla Munchner Merkur.

- W rzeczywistości jest to tylko tania kalkulacja. Prawdziwa promocja na równych prawach w większości wypadków nie istnieje.

Floersch otrzymała nagrodę Laureus World Comeback of the Year w 2020 roku, po tym, jak wróciła do wyścigów po makabrycznym wypadku podczas Grand Prix Makau 2018, w którym doznała złamania kręgosłupa, co wymagało 10-godzinnej operacji. Relacje z jej wypadku był wówczas szeroko rozpowszechniane. Zawodniczka podczas powrotu do wyścigów zyskała nowych sponsorów, ale przyznała, że "nikt nadal nie stoi po jej stronie".

- Sporty motorowe bardzo szybko się rozwijają. Wypadek dał mi zasięg, ale pod względem sportowym nie był to krok naprzód.

Niemka przyznała, że chciałaby wrócić do rywalizacji w samochodach jednomiejscowych. Zawodniczka wierzy, że starty w WEC pomogą jej w powrocie.

- Mam 21-lat i chcę dalej dążyć do swoich celów. Przy dużym budżecie wszystko działoby się sprawnie i szybko, przy małym trzeba robić to powoli. Walczę o swoje i mocno wierzę, że czeka mnie wspaniała przyszłość. Pewnego dnia mi się to uda, a inwestycja się opłaci - podsumowała Floersch.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Corvette mierzy wysoko
Następny artykuł Rosyjski zespół nie przystąpi do WEC?

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska