Kubica: Tytuł przywraca uśmiech

ORLEN Team WRT przypieczętował w miniony weekend tytuł mistrzowski WEC. Robert Kubica, Louis Deletraz i Rui Andrade stanęli w Bahrajnie na najwyższym stopniu podium, dzięki czemu powiększyli przewagę nad Kubą Śmiechowskim, Albertem Costą oraz Fabio Schererem do 59 punktów. Inter Europol Competition został wicemistrzem, również w klasie LMP2.

Dla Kubicy jest to pierwszy sukces w Długodystansowych Mistrzostwach Świata. Trzykrotnie ocierał się o zwycięstwo w jednym z najbardziej prestiżowych wyścigów, Le Mans. W 2021 roku przez awarię elektroniki jego załoga straciła triumf na ostatnim okrążeniu. Przez dwa kolejne sezony stawał na drugim stopniu podium, przegrywając w sezonie 2022 z zespołem Jota, oraz w jubileuszową edycję z Inter Europolem Competition.

- Szczerze mówiąc, nie wygrałem w życiu wielu mistrzostw - powiedział Kubica dla Motorsport.com. - Kilka tak, ale każdy sezon, każde zawody są inne, jest to wyjątkowe. Muszę przyznać, Le Mans to wstyd, ukończenie na drugiej pozycji kolejny rok z rzędu i utrata zwycięstwa na ostatnim okrążeniu w sezonie 2021. Ale tak czy inaczej, te mistrzostwa świata przywracają uśmiech. Myślę, że z całą pewnością nie moglibyśmy zakończyć ich w lepszy sposób.

Kubica w przeszłości został wicemistrzem Włoskiej Formuły Renault 2000, mistrzem Formuły Renault 3.5 i European Le Mans Series oraz mistrzem świata WRC 2. Jest również jedynym Polakiem, który startował w Formule 1. 

ORLEN Team WRT #41 nie stanął na podium jedynie inaugurującego sezon wyścigu w Stanach Zjednoczonych. Ekipa dwukrotnie zakończyła wyścigi na trzecim miejscu, raz na drugim oraz trzykrotnie na pierwszym. Żaden inny zespół spośród wszystkich kategorii nie może w tym sezonie pochwalić się lepszym wynikiem. 

- Na pewno jest to wielkie osiągnięcie - dodał. - Jak zawsze, kiedy rozpoczynasz nowy rozdział. Ja zaczynałem od Europejskiej Serii Le Mans, potem WEC. Celem za każdym razem był jak najlepszy występ.

- Mam 38 lat, wiem, że w każdym sezonie, który zaczynam mogę być konkurencyjny - kontynuował. - Wiem, co muszę zrobić, a w tym roku pokazałem, że wraz z partnerami z zespołu WRT mieliśmy wszystkie składniki, aby tego dokonać.

- Myślę, że wykonaliśmy bardzo dobrą robotę, sześć podiów z rzędu w siedmiu wyścigach, naprawdę konsekwentnie - mówił. - Miewaliśmy lepsze i gorsze dni, ale nigdy się nie poddaliśmy, a to podkreśla jakość włożonej pracy.

ORLEN Team WRT pojechał w Bahrajnie na dziesięć pit stopów, o jeden mniej niż większość stawki. W dużym stopniu pomogło to zrekompensować straty po kwalifikacjach. Załoga numer 41 ruszała z przedostatniego pola, mimo to zwyciężyła z przewagą 10 sekund nad siostrzanym prototypem. Kubica przyznał, że kluczem do sukcesu była strategia.

- Muszę przyznać, że sesje treningowe nie przebiegły płynnie, ale udało nam się to odwrócić - podkreślił. - Kiedy w trakcie wyścigu zobaczyliśmy, że samochód prowadzi się zgodnie z naszymi oczekiwaniami wiedzieliśmy, że możemy utrzymać świetne tempo.

- Rozpoczęliśmy wyścig na innej strategii niż pozostali - wyjaśnił. - Przygotowaliśmy samochód i opłaciło się to. Szczerze mówiąc, byłem trochę zaskoczony, że na początku wyścigu niewielu rywali przyjęło naszą strategię. Jota ją wybrała, ale reszta zignorowała.

- Jestem zaskoczony, ponieważ w Bahrajnie zawsze chodzi o zarządzanie, a to było idealne połączenie prędkości oraz oszczędności paliwa. Ale wszystko się udało i odnieśliśmy kolejne zwycięstwo, trzecie ogólnie, a drugie z rzędu, to wspaniałe - podsumował.