Le Mans może być celem BMW

BMW zapowiedziało stworzenie samochodu LMDh w połowie minionego roku. Porozumiano się z Dallarą i prototyp powstanie na bazie włoskiej konstrukcji LMP2.

Program zakłada przede wszystkim udział w amerykańskiej serii WeatherTech SportsCar Championship. Debiut nastąpi podczas 24 godzin Daytony w zimie przyszłego roku. Po konwergencji przepisów IMSA i WEC ten sam samochód może być użyty również w najwyższej klasie podczas 24 godzin Le Mans. Jak ujawnił Mike Krack, odchodzący z BMW przyszły szef Astona Martina w F1, słynny wyścig może być dodatkowym celem, a wstępne rozmowy z organizatorem World Endurance Championship już się odbyły.

- W najbliższych miesiącach będziemy zastanawiać się nad strategią i tym, jaki jest kolejny krok i co robić po sezonie 2023 - powiedział Krack w rozmowie z Motorsport.com. - Jeśli mówimy o programie Le Mans, trzeba porozumieć się z ACO i być zaangażowanym przez określony czas.

- Musimy pozbierać wszystkie elementy w całość i zastanowić się, co to znaczy walczyć o zwycięstwo w Le Mans. Ostatecznej decyzji nie ma, ale czas ucieka.

W 2024 roku minie ćwierć wieku od jedynego zwycięstwa BMW w klasyfikacji generalnej 24 godzin Le Mans. W 1999 roku tej sztuki dokonali: Joachim Winkelhock, Pierluigi Martini i Yannick Dalmas zmieniający się w prototypie BMW V12 LMR.

BMW LMDh powinno wyjechać na pierwszy test w okolicach połowy lipca. Auta tej samej kategorii przygotowują również m.in. Cadillac, Audi i Porsche. Z kolei na Le Mans Hypercar postawiono w Ferrari, Peugeocie, Toyocie i Glickenhausie.