WEC. Peugeot staje do ostatniego sprawdzianu

Od czas powrotu do mistrzostw świata w trakcie zeszłorocznej kampanii, Peugeot nie ścigał się jeszcze na torze w Spa ze swoim nowym hipersamochodem.

Zespół z dwoma prototypami 9X8 przystępuje do nadchodzących zawodów mocno podbudowany niedawnym występem w Portimao, gdzie zdecydowanie poprawili kwestię niezawodności pojazdu. Runda w Belgii stanowi ostatni sprawdzian przed czerwcowym, 24h Le Mans.

Wyścig rozpocznie się o godzinie 12.45 w sobotę, a pierwsze dwie 90-minutowe sesje treningowe odbędą się w czwartek. Trzeci trening zaplanowany na piątkowy poranek jest ostatnią okazją do wprowadzenia poprawek przed wieczornymi kwalifikacjami.

- To tor jak żaden inny. Treningi będą naszą pierwszą wizytą na nim, nie znamy go i nigdy tam nie testowaliśmy - mówił Olivier Jansonnie, dyrektor techniczny Peugeot Sport. - Będziemy musieli jak najszybciej określić optymalne ustawienia na nowym dla nas torze, w zupełnie innych warunkach niż w Portimao. Na Spa aura jest zazwyczaj niestabilna i trudno sobie z nią poradzić. To fantastyczny tor i wszyscy jesteśmy bardzo zmotywowani do ścigania się na nim naszym Peugeotem 9X8.

Czytaj również:

Toyota po raz trzeci?

- Oczywiście Spa to szczególne wydarzenie dla wielu z nas - mówił Christian Deltombes, menadżer zespołu. - To kultowy tor z pewnymi cechami, które niektórzy kochają, a inni nie. Pogoda również sprawia, że jest to ekscytująca impreza. Weekend w Portimao przyniósł zespołowi trochę spokoju. Sebring było swego rodzaju falą uderzeniową, ale pozytywną dla ekipy i możemy być dumni, że dobrze zareagowaliśmy po tym wyścigu. M.in poprawiliśmy nasze pit stopy, czyniąc je jednymi z najszybszych. Damy z siebie wszystko, aby w Spa potwierdzić tę dynamikę. Wyzwanie jest również większe, biorąc pod uwagę małą ilość czasu po rundzie w Portimao.

W 9X8 nr 93 zmieniają się Paul di Resta, Mikkel Jensen i Jean-Eric Vergne, a w nr 94 Loic Duval, Gustavo Menezes i Nico Muller.

- Myślę, że zrobiliśmy duży krok, między rundami w Sebring i Portimao, pod względem niezawodności. Poza problemem na starcie, nie mieliśmy żadnych kłopotów do końca wyścigu w Portugalii - mówił Vergne. - W Spa musimy poprawić nasze osiągi i tak długo, jak będziemy podążać we właściwym kierunku wyścig po wyścigu, powinno być dobrze.

- Spa to prawdopodobnie mój ulubiony tor w kalendarzu - dodał. - Jeździłem tam wieloma samochodami, to niesamowity obiekt, z którego mam dobre wspomnienia. Liczę, że również z Peugeot Sport pojadę dobrym tempem. Pogoda jak zwykle może być zdradliwa i zmienna. Zimno nie ułatwi wyboru opon, więc strategia oponiarska będzie kluczowym elementem tego wyścigu. Spa jest również ostatnim wydarzeniem przed Le Mans, więc będzie to dobre przygotowanie. Dzięki długiej prostej będziemy mogli zobaczyć, gdzie jesteśmy w porównaniu z innymi zawodnikami pod względem czystej prędkości i czy jest coś do poprawienia przed 24-godzinnym wyścigiem Le Mans. Czekają nas bardzo ważne zawody.

Czytaj również: