Porsche nie przesądza wyniku
Mimo wyraźnej przewagi w prologu i treningach oraz znakomitego tempa kwalifikacyjnego, Porsche nie jest zbyt pewne siebie przed ostatecznym sobotnim sprawdzianem.
Dotychczas w Katarze odbyło się 8 sesji, z czego cztery zaliczane do przedsezonowych testów, a pozostałe do weekendu wyścigowego. Porsche tylko podczas trzeciego treningu nie znalazło się na samym szczycie tabeli. Forma zarówno fabrycznego zespołu, jak i dwóch klienckich ekip Hertz Team Jota oraz Proton Competition jest uważana za największe zaskoczenie początku rywalizacji.
Matt Campbell wywalczył dla Porsche Penske Motorsport pole position, pokonując Nycka de Vriesa z Toyoty. Szef zespołu, Jonathan Diuguid wstrzymał się jednak ze zbyt wczesną celebracją i przesądzaniem o jutrzejszym sukcesie. Zapytany, czy Porsche jest gotowe, aby sięgnąć po pierwszy triumf w hipersamochodzie LMDh odpowiedział:
- Zapytaj mnie w sobotę o 21:00, a dam ci znać. Jest zdecydowanie zbyt wcześnie, aby móc cokolwiek powiedzieć. To są mistrzostwa wytrzymałościowe, tu liczy się tempo na długich dystansach. Start z pierwszego pola dodaje nam pewności.
Wyścig w Katarze rozpocznie się o godzinie 11:00, a flaga w szachownicę zostanie wywieszona po ukończeniu 1812 kilometrów lub upływie 10 godzin. W Polsce światła zgasną o 9:00, a kierowcy przetną linię mety najpóźniej o 19:00.
- Byliśmy konkurencyjni przez cały prolog i wszystkie sesje treningowe, więc z pewnością napawa nas to optymizmem przed wyścigiem - dodał. - Czujemy, że możemy jutro konkurować z hipersamochodami Toyoty i Ferrari.
Diuguid zaznaczył, że Porsche jest zadowolone z długoterminowych założeń oraz przygotowań. Jego zdaniem w siedzibie Porsche Penske Motorsport poczyniono względem zeszłego roku duży postęp, który będzie widoczny nie tylko w WEC, ale i IMSA.
- Trudno ocenić, ale kierowcy są naprawdę pewni siebie - powiedział. - Dzięki tempu, które pokazaliśmy na treningach czujemy się przygotowani. Nic nigdy nie będzie idealnie, ale z pewnością zrobiliśmy duży krok. Wdrożyliśmy wiele procesów, załoga pit stopu ćwiczy dwa lub nawet trzy dni w tygodniu i regularnie przykładamy się.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.