Toyota wyjaśnia dlaczego wybrała Hartley’a na miejsce Alonso
Szef zespołu Toyoty LMP1 - Rob Leupen wyjaśnił dlaczego japoński producent zdecydował się na zatrudnienie Brendona Hartley’a w miejsce żegnającego się z FIA WEC Fernando Alonso.
Autor zdjęcia: Paul Foster
W miniony weekend, podczas rundy na Spa potwierdzono, że Alonso rozstanie się z Toyotą po 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Do zespołu w miejsce Hiszpana trafi Brendon Hartley, były kierowca Porsche w WEC i Toro Rosso w Formule 1.
Leupen wyjaśnił, że poszukiwali zawodnika, który będzie dobrze pasował do ich obecnego składu (Mike Conway, Kamui Kobayashi, Sebastien Buemi, Kazuki Nakajima, Jose Maria Lopez). Do tego doświadczenie Hartley’a z Porsche w klasie LMP1 z lat 2014-17 będzie przydatne dla japońskiego producenta.
- Wiedzieliśmy o sytuacji z Alonso i zastanawialiśmy się, kto będzie odpowiedni na jego miejsce - powiedział Leupen. - Znamy Brendona. Ścigaliśmy się z nim obserwując, jak bardzo rozwijał się w Porsche. To otwarty gość, jest przyjacielsko nastawiony.
- W Porsche udowodnił, że jest bardzo szybkim kierowcą, a rok spędzony w Formule 1 wcale nie pogorszył jego umiejętności - kontynuował.
Leupen zasugerował również, że Toyota potencjalnie postawiłaby na mniej doświadczonego kierowcę, takiego jak Stoffel Vandoorne, który w miniony weekend zadebiutował w WEC na torze Spa. Jechał w zespole SMP Racing.
Podkreślił jednak, że woleli bardziej rutynowanego zawodnika na sezon 2019/20.
- Myśleliśmy nad tym, czy jest dostępny - mówił o byłym kierowcy McLarena. - Zastanawialiśmy się również nad Brendonem. Trudno ich porównać, ale postawiliśmy na bardziej doświadczonego. To oczywiście nie znaczy, że mamy coś przeciwko Stoffelowi.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze