WEC
Wiadomości

Trudna przesiadka Kubicy

Robert Kubica w sezonie 2021 miał trochę problemów podczas przesiadki z prototypu LMP2 do bolidu Formuły 1 Alfy Romeo. W zeszłym roku, kiedy łączył swoją pracę w królowej sportów motorowych ze startami w DTM, nie miał z tym tak dużych kłopotów.

Robert Kubica, High Class Racing

W sezonie 2021 polski kierowca ściga się w kategorii LMP2. W European Le Mans Series sięgnął po tytuł wraz z Team WRT, gdzie jego partnerami byli Louis Deletraz i Yifei Ye.

Na koniec tegorocznych startów do jego programu zostały jeszcze włączone dwie ostatnie rundy FIA WEC w Bahrajnie. Ponownie nawiązał współpracę z duńskim High Class Racing, gdzie w składzie towarzyszy Dennisowi Andersenowi i Andersowi Fjordbachowi.

6 Hours of Bahrain zakończyli na ósmym miejscu w LMP2, w najbliższą sobotę pościągają się podczas 8 Hours of Bahrain.

Kubica do tego nieoczekiwanie, jako kierowca testowy i rezerwowy Alfy Romeo Racing Orlen, wziął w tym roku udział w dwóch grand prix, zastępując w zespole niedysponowanego Kimiego Raikkonena, który uzyskał pozytywny wynik testu na Covid-19.

W rozmowie udzielonej dla MotorsportWeek.com podczas wizyty Bahrajnie przyznał, że łatwiej jest przesiąść się z samochodu Formuły 1 do LMP2, niż w jak to się przedstawia w drugą stronę.

- Różnice są bardzo duże - powiedział Kubica. - Przesiadka z LMP2 do Formuły 1 jest bardziej skomplikowana, niż na odwrót. W tym roku dysonans jest dość spory. Z jakiegoś powodu, trudniej mi było dostosować się do Formuły 1 w krótkim okresie czasu.

- W zeszłym roku dzieląc to z programem w DTM, było łatwiej. Może nasz samochód F1 bardziej mi odpowiadał. Natomiast od początku tego sezonu, kiedy tylko przeskakiwałem z LMP2 do bolidu Formuły 1, nie miałem mega pewności siebie. Oczywiście składa się na to kilka powodów, a do tego są to tak różne serie, że ciężko o porównania - kontynuował.

 

Kubica wrócił do zespołu High Class Racing po wcześniejszej, nieudanej współpracy z nimi w Rolex 24 at Daytona w styczniu. Zespół wtedy szybko wycofał się z wyścigu, Kubica nawet nie doczekał się swojej zmiany.

Podczas rund w Bahrajnie Kubica skupia się głównie na współpracy ze swoimi duńskimi zmiennikami, w tym z Dennisem Andersenem, kierowcą brązowej kategorii. Stara się mu jak najbardziej pomóc w poprawieniu tempa.

→ Wyniki FIA WEC

- Trzeba obrać inne podejście dzieląc samochód z kierowcą dżentelmenem - powiedział Kubica. - Oczywiście dajemy z siebie wszystko. High Class Racing zmienił się w porównaniu do tego, czego doświadczyłem w styczniu. Myślę, że dobrze nam się tutaj kooperuje i staramy się iść naprzód. 

- Pracując z kierowcą-dżentelmenem, można poprawić wiele rzeczy. Poprzedni weekend był bardzo trudny dla zawodnika tej kategorii ze względu na niełatwe warunki i problematyczne prowadzenie się samochodu. Dlatego mówię, że można wiele zyskać, gdy poczują się pewniej i bardziej komfortowo. Na nasze ściganie trzeba spojrzeć realistycznie. Nie walczymy z WRT, JOTA czy United Autosports. Wiemy, gdzie jest nasze miejsce.

→ Relacja z 8 Hours of Bahrain

- Szczególnie tyczy się to ośmiogodzinnego wyścigu, w którym brązowy kierowca musi przebywać w samochodzie znacznie dłużej niż w sześciogodzinnym. Tym bardziej istotne jest, aby poczuł się jak najlepiej. Naszym celem jest wyciągnięcie dobrych osiągów z samochodu podczas długich przejazdów - przekazał.

Zapytany, czy chciałby jeszcze raz spróbować swoich sił w klasyku na Florydzie, mimo wspomnianej katastrofy, odparł: - Zobaczę co będę robił w przyszłym roku, jak będą wyglądały moje plany. Oczywiście Daytona to dobra opcja, jeśli w przyszłości będę startował w wyścigach wytrzymałościowych.

 

Poprzedni artykuł Hartley po raz trzeci
Następny artykuł Piąty czas Kubicy
Zaprenumeruj