Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Trzy polecenia Toyoty

Zespół Toyoty w mistrzostwach świata w wyścigach długodystansowych zdradził, że podczas pierwszej rundy sezonu 2019/20 trzykrotnie zastosował polecenia zespołowe.

#8 TOYOTA GAZOO RACING - Toyota TS050 - Hybrid: Sebastien Buemi, Kazuki Nakajima, Brendon Hartley Race

#8 TOYOTA GAZOO RACING - Toyota TS050 - Hybrid: Sebastien Buemi, Kazuki Nakajima, Brendon Hartley Race

Paul Foster

Japoński producent poinformował, że za każdym razem, gdy dochodziło do zmian pozycji między Kamuim Kobayashim i Brendonem Hartleyem w środkowej fazie wyścigu na Silverstone byli instruowani przez ekipę. Ostatnia decyzja w końcowej fazie wyścigu zadecydowała o wynikach i zwycięstwie kierowców korzystających z Toyoty z numerem 7.

- Trzy razy stosowaliśmy polecenia zespołowe zgodnie z naszymi zwykłymi ustaleniami i procesami. Obserwowaliśmy tempo kierowców i gdy zbliżali się do siebie, musieliśmy zamienić ich pozycje. To proces, który gwarantuje, że szybsze auto będzie na czele. Kamui dogonił Brendona na mokrym, a potem Brendon dogonił Kamuiego na suchym torze i podjęliśmy decyzję, by nie walczyli ze sobą i zamienili się pozycjami - mówił Pascal Vasselon, dyrektor techniczny Toyoty.

W końcowej fazie wyścigu Kazuki Nakajima zbliżył się do Jose Marii Lopeza na 1,9 sekundy, ale zgodnie z wewnętrznymi zasadami Toyoty, zawodnicy mają zaprzestać walki podczas ostatniego wyjazdu na tor.

- Próbowaliśmy sprawdzić, czy samochód z numerem 8 jest szybszy. Różnica była bardzo mała i chcieliśmy tylko sprawdzić, czy ktoś jest szybszy. Czasy Jose pokazywały, że możemy zmniejszyć stratę. Samochód numer 8 był świetny i pewnie tak pozostanie do końca sezonu - komentował Mike Conway.

- Mieliśmy bardzo wyrównany wyścig. Siódemka przegrała na pierwszym pit stopie. Straciliśmy czas przez poluzowaną wycieraczkę. Oba samochody były blisko siebie i na koniec dzieliły nas zaledwie dwie sekundy. Po czterech godzinach jazd tylko jeden samochód może wygrać i teraz był to ten z numerem siedem - dodał Brendon Hartley.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł López uciekł Nakajimie
Następny artykuł Toyota ukrywała prawdziwe tempo

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska