Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Zachwiana tradycja wyścigów długodystansowych

Niektórzy uczestnicy serii WEC uważają, że oparcie czempionatu tylko na dwóch klasach „nie ma sensu” i nie jest zgodne z tradycją wyścigów długodystansowych.

#41 Team WRT Oreca 07 - Gibson: Rui Andrade, Robert Kubica, Louis Deletraz

Automobile Club de l’Ouest ogłosił w zeszłym roku, że nie będzie możliwe uczestnictwo samochodów LMP2 w standardowych rundach WEC w 2024 roku. Klasa ta pojawi się tylko w 24h Le Mans oraz w regionalnych cyklach, takich jak European Le Mans Series.

Oznacza to, że w Długodystansowe Mistrzostwa Świata w przyszłym roku będą zawierały tylko dwie kategorie: Hypercar i nową LMGT3, co jest znacznym odejściem od struktury czterech klas, która była powszechna od czasu odrodzenia serii w 2012 roku do końca zeszłorocznej kampanii.

ACO już wyeliminowało GTE Pro po sezonie 2022, podczas gdy GTE Am również zostało usunięte po tym roku na rzecz klasy opartej na GT3, w ramach gruntownej przebudowy mistrzostw.

Mimo że dodanie BMW, Lamborghini i Alpine do dywizji Hypercar w nadchodzących mistrzostwach, w połączeniu z oczekiwanym zróżnicowaniem w nowej kategorii LMGT3, ma prowadzić do dalszego wzrostu popularności WEC, niektórzy sądzą, że nowa struktura serii stoi w sprzeczności z wieloklasową etyką wyścigów długodystansowych.

Wielokrotny zwycięzca wyścigów w stawce LMP2, Gabriel Aubry, który uczestniczył w pracach rozwojowych pojazdu Hypercar marki Isotta Fraschini, wyraził swoje rozczarowanie decyzją o usunięciu z mistrzostw „drugorzędnych” prototypów.

- Historia wyścigów długodystansowych opiera się na wieloklasowości, prawda? Więc posiadanie tylko dwóch kategorii w zawodach moim zdaniem, nie ma zbyt dużego sensu - powiedział dla Motorsport.com Aubry, który jeździł dla zespołu Vector LMP2.

- W latach 60., widzieliśmy sześć, być może nawet siedem różnych klas, które ścigały się razem i to jest część naszego wyścigowego świata, gdzie musimy radzić sobie z dużym ruchem na torze, czy to jadąc w wyższej, czy w niższej grupie. Nie chcę, aby ta część tradycji zniknęła z WEC - kontynuował.

- Nie uczestniczymy w wyścigach sprinterskich, rywalizujemy przez 24 godziny. Razem ścieramy się na tym samym obiekcie, co właśnie czyni wyścigi długodystansowe tak wyjątkowymi - podkreślił.

Czytaj również:

Decyzja o wyeliminowaniu klasy LMP2 z WEC może mieć znaczący wpływ na charakter wydarzeń, zwłaszcza w kontekście zarządzania jazdą w dużym ruchu, ze względu na różnice w prędkości między samochodami LMDh/LMH a pojazdami GT3.

Co więcej, kierowcy Hypercar już nie będą musieli martwić się o wyprzedzanie stosunkowo szybkich aut LMP2 od przyszłego roku, co było szczególnie trudne w związku z ich wysokim tempem w zakrętach, ze względu na niższą wagę tychże maszyn.

Filipe Albuquerque z United Autosports, który wygrał zarówno 24h Le Mans, jak i sięgnął po tytuł w WEC z tym zespołem w kampanii 2019/20, w stawce LMP2, ostrzegł, że usunięcie omawianej kategorii może prowadzić do wielu nudnych faz poszczególnych imprez.

- Najważniejsze w wyścigach długodystansowych i dlaczego są takie ciekawe, to fakt, że żadne dwa okrążenia nie są takie same. Tłok na torze pomagał obu klasom - powiedział 38-latek dla Motorsport.com.

- Szybsze samochody GT dobrze sobie radzą w ścisku na torze, a prototypy klucząc między pojazdami GT wykorzystują to do zdobycia przewagi nad rywalami. Im więcej zamieszania, różnych klas i poprzeplatanych aut w stawce, tym lepiej dla rywalizacji - uznał. - Mniej pojazdów w akcji oznacza, że bardziej zbliżamy się do sprinterskiego stylu wyścigów, prawie jak zawodów jednej klasy, co stanie się nudne, bo gdy podążasz za podobną maszyną, tracisz docisk aerodynamiczny.

- To właśnie dlatego inne serie wprowadzają DRS, aby móc wyprzedzać na prostej, a u nas nie stosuje się tego rozwiązania - wskazał.

Czytaj również:

Kierowca Porsche LMDh, Andre Lotterer, przedstawił bardziej dyplomatyczne stanowisko w sprawie decyzji o skasowaniu LMP2, podkreślając, że w przyszłym roku będzie więcej samochodów walczących o zwycięstwo w generalce.

Zapytany o swoje zdanie na temat zmiany WEC w serię dwuklasową, trzykrotny zwycięzca 24h Le Mans powiedział dla Motorsport.com: - Ciężko się do tego odnieść. Generalnie opowiadam się po stronie mistrzostw, ale posiadanie w stawce trzech klas też było interesujące.

- Z drugiej strony, fantastycznie jest widzieć tak dużo samochodów w najwyższej kategorii, co wcześniej nie było takie powszechne. W ten sposób mogę powiedzieć, że obecna sytuacja jest lepsza, ponieważ widzimy wiele ekip z szansami na zwycięstwa, a wcześniej rzadko tak bywało. To naprawdę ekscytujące - dodał.

Czytaj również:

Mimo pewnej krytyki, jest też wielu kierowców, którzy poparli decyzję o wyeliminowaniu klasy LMP2, wskazując na wzrost popularności WEC ze strony producentów, co przyciągnęło także większe zainteresowanie ze strony kibiców.

Alex Lynn, który jeździł dla Cadillaca w tym roku po wcześniejszych startach zarówno w GT, jak i LMP2, powiedział: - Myślę, że teraz WEC i ogólnie wyścigi samochodowe są w naprawdę w fajnej sytuacji, gdzie najwyższa klasa stała się tak popularna. Korzystajmy z tego, póki to trwa...

- Hypercar to osiągalna kategoria dla zespołów LMP2, aby do niej przystąpić. To daje również szansę European Le Mans Series i innym seriom na większą liczbę startujących w grupie LMP2 - dodał.

Czytaj również:

Dyrektor techniczny Toyota Gazoo Racing WEC, Pascal Vasselon, wskazał na prosty powód dlaczego zrezygnowano z LMP2, na tle dużego zainteresowanie producentów klasami Hypercar i LMGT3.

W 2024 roku w Długodystansowych Mistrzostwach Świata będzie mogło wystartować tylko 37 samochodów, tyle samo co w minionym sezonie.

- Problemem jest to, że na torach, gdzie ściga się WEC, kończą się garaże - powiedział Vasselon. - Oczywistym jest, że musimy mieć klasy Hypercar i GT3. Dlatego dla pozostałych już nie ma miejsca. Sądzę, że nikt nie chciał specjalnie wyeliminować LMP2. Po prostu jest to konsekwencją ogromnego zainteresowania producentów programami Hypercar i GT3.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Peugeot z tylnym skrzydłem?
Następny artykuł Chęć jazdy Ferrari

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska