Sztorm atmosferyczny „Daniel” od początku tygodnia paraliżuje niektóre regiony Grecji. Dziś jego epicentrum dotarło do Ftiotydy, czyli regionu, gdzie znajduje się baza rajdu w Lamii oraz wytyczono większość odcinków specjalnych.

Jak już informowaliśmy, zapoznanie z trasą, choć zakłócone, ze zmienionym harmonogramem, udało się przeprowadzić. Około południa wydano komunikat dotyczący odcinka testowego. Ustalono, że fabryczne załogi w samochodach Rally1 muszą minimum raz (a nie jak zwykle trzy razy) pojawić się na trasie. Z kolei dla priorytetów P2, P3 i P4 (poza zaproszonymi do transmitowanego przejazdu) shakedown miał być opcjonalny.

Jednak nieustający i intensywnie padający w Lamii deszcz zmusił organizatorów do rezygnacji z tradycyjnej przedrajdowej rozgrzewki. Chociaż w wielu miejscach doszło do podtopień, w tym momencie nie ma żadnych planów związanych z odwołaniem dziesiątej rundy sezonu WRC 2023. Nadzieje związane są z prognozowaną poprawą aury, która ma nastąpić za nieco ponad dobę.

- Zdecydowanie nie - zapewnił Pavlos Athanassoulas, dyrektor zawodów, w rozmowie z Motorsport.com. - Gdy teraz rozmawiamy, nie ma zagrożenia dla piątkowych odcinków, a przed sobotą mamy dwa kolejne dni, by przeschły i zaoferowały kierowcom inne warunki niż te, do których są przyzwyczajeni.

- Naturze się nie przeciwstawimy. Od 48 godzin obserwujemy największy opad w historii Grecji. To duży sztorm, największy jaki widzieliśmy od lat. Nasi ludzie przejechali jednak już dwa piątkowe oesy i szczęśliwie są one w niezłej kondycji. Spodziewamy się, że deszcz przestanie padać nocą, więc będą miały kolejne 24 godziny, aby przeschnąć. Jeśli sytuacja się nie pogorszy, piątkowe oesy są bezpieczne.

- Niezależnie od wszystkiego, zrobimy wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo załogom, kibicom i osobom zaangażowanym w rajd.

Rajd powinien ruszyć jutro wieczorem ceremonią startu w centrum Aten oraz superoesem, rozgrywanym na obrzeżach greckiej stolicy.

Lamia - baza rajdu

Photo by: Kinga Gospodarczyk