Czerwona flaga na OS2
Pierwszy przejazd odcinka specjalnego Isegami Tunnel otworzył piątkową części Rajdu Japonii, finałowej rundy WRC 2023.
Isegami Tunnel to najdłuższa próba tegorocznej edycji Rajdu Japonii, licząca 23,60 km. Oprócz sporego dystansu uczestnicy finału tegorocznych mistrzostw świata mierzyli się także z trudnymi warunkami, deszczem i mgłą w kilku sekcjach.
W trybie sportowym cały dystans odcinka specjalnego przejechało tylko pięć załóg.
Dwa pierwsze miejsca zajęły załogi Toyoty, Elfyn Evans i Scott Martin oraz Sebastien Ogier i Vincent Landais. Dzieliły ich cztery sekundy.
- Było strasznie. W wielu miejscach czułem, jakbym jechał bardzo wolno, ale w niektórych sekcjach byłem też na granicy - przekazał Evans.
- Było niezwykle ciężko - relacjonował Ogier. - Cieszę się, że to przetrwaliśmy. Trudno było stwierdzić, czy podążamy właściwym rytmem. Przez igły z drzew na drodze pierwszy samochód na pewno miał niełatwo.
- Ciężko ocenić te czasy. Stan drogi zmienia się cały czas. Przez deszcz było bardzo zdradliwie. Za każdym razem, gdy próbowałem przycisnąć, traciłem przyczepność - mówił Neuville notując trzeci czas (+20,8s).
Po OS2 Evans jest nowym liderem, w zapasie ma 3,8s nad Ogierem i 15,9s nad Neuville’em.
Dalej w wynikach znaleźli się Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen (+32,3s) oraz Ott Tanak i Martin Jarveoja (+33,4s).
- Te warunki są najtrudniejszymi, jakie widziałem w tym roku. Jest nawet ciężej niż w Rajdzie Europy Centralnej. Na drodze jest tak wiele sosnowych igieł. Kolejne samochody będą miały czystszą nawierzchnię - mówił Rovanpera, który „odkurzał” trasę także z liści zalegających na drodze.
Odcinka specjalnego nie ukończyli Dani Sordo i Candido Carrera. Załodze Hyundaia, która wypadła z trasy, nic się nie stało. Po ich kraksie rywalizację na odcinku przerwano. W tym samym miejscu drogę opuścili także Adrien Fourmaux i Alexandre Coria.
Z przygodami jechali też Takamoto Katsuta i Aaron Johnston. Na pierwszych międzyczasach notowali najlepsze czasy. Potem przydarzył im się obrót na trasie i uszkodzili przód GR Yarisa Rally1. Dotarli do mety oesu jadąc tylko na napędzie elektrycznym, z uszkodzoną chłodnicą w aucie i prawym, przednim zawieszeniem, aczkolwiek już po wywieszeniu czerwonych flag.
Rywalizacji na tym oesie już nie wznowiono.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.