Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Czołowa trójka w siedmiu sekundach

Elfyn Evans i Scott Martin, którzy byli najszybsi na jednym sobotnim odcinku specjalnym, kończą dzień jako liderzy Rajdu Monte Carlo.

Elfyn Evans, Scott Martin, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota Yaris WRC

Autor zdjęcia: Toyota Racing

Przewaga załogi Toyoty nie jest jednak zbyt duża, co zapowiada fantastyczne widowisko w niedzielę. Drudzy Sebastien Ogier i Julien Ingrassia tracą do zespołowych kolegów 4,9 sekundy, a najszybszy duet Hyundaia: Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul 6,4 sekundy.

- Trudno ocenić przyczepność. Myślałem, że już po zakręcie, po prostu nacisnąłem gaz i wpadłem do rowu. Miałem szczęście, ale czasami go potrzebujesz. Do mety jeszcze długa droga - mówił Evans, który wpadł do rowu na ostatnim oesie etapu.

- Byłem zbyt ostrożny na lodzie, ale nie popełniłem dużych błędów - informował Ogier.

- Staram się jak mogę. Było bardzo ślisko i nie sądzę, bym mógł pojechać lepiej - podsumował Neuville.

Za plecami czołowej trójki znajdują się Sebastien Loeb i Daniel Elena (+2:24,3), do których zbliżyli się najlepsi z M-Sportu: Esapekka Lappi i Janne Ferm (+2:38,4). Szóste miejsce zajmują Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen (+3:27,3), którzy za swoimi plecami mają zespołowych kolegów: Takamoto Katsutę i Daniela Barritta (+10:31,1).

- Staram się poprawiać, ale nie koncentruję się na chłopakach za mną. Jutro zrobimy to samo - mówił Lappi.

- Ze względów bezpieczeństwa założyliśmy opony na krzyż. Część śniegu i lodu mocno stopniała, bardziej niż się spodziewaliśmy, więc cztery slicki byłyby lepsze. Byliśmy zbyt ostrożni - relacjonował Rovanpera.

Czytaj też:

- Nie było łatwo i nie bawiłem się, ale przetrwaliśmy i dzięki temu mogę się dalej uczyć - informował Katsuta.

Czołową dziesiątkę zamykają załogi w autach klasy R5. Liderzy WRC 3: Eric Camilli i Francois-Xavier Buresi (+11:15,2) są lepsi od liderów WRC 2: Madsa Ostberga i Torsteina Eriksena (+12:13,7) i wiceliderów WRC 3: Nicolasa Ciamina i Yannicka Roche (+12:39,5) i. Norwegowie mają 57,4 sekundy zapasu nad drugimi w WRC 2 Ole Christianem Veibym i Jonasem Anderssonem, którzy obracali się na ostatnim oesie.

- Bawiłem się dzisiaj, ale trudno było znaleźć dobry rytm. Na ostatnim odcinku założyłem opony na krzyż i mogłem atakować. Gdy odpuszczasz, nie jest łatwo - podsumował Camilli.

- To był trudny oes. Przed startem podjąłem ryzyko związane z oponami. Myślę, że gra rozpoczęła się - mówił Ostberg.

- Było sporo lodowych kolein, więc miałem przyczepność, ale trzeba było zachować ostrożność. Notatki od szpiegów były dużo lepsze niż na poprzednim odcinku - informował Suninen (+12:52,7).

- Pod koniec przebiliśmy oponę. Robiliśmy za pług śnieżny. Na drodze jest sporo błota pośniegowego - komentował Greensmith (+1:03:42,0).

Wirtualne podium w WRC 2 uzupełniają Adrien Fourmaux i Renaud Jamoul, którzy tracą do liderów swojej klasy blisko trzy i pół minuty. W WRC 3 trzecie miejsce zajmuje duet Bonato/Boulloud, wolniejszy od Camilliego i Buresiego o ponad dwie minuty.

Próba La Breole - Selonnet jest bardzo szybko i pierwszy raz w tym formacie pojawiła się w harmonogramie rajdu w zeszłym roku. Zawodników czeka wspinaczka na dwie przełęcze: Charamel (1242 m n.p.m.) i Fillys (1322 m n.p.m.), a następnie spadanie do Selonnet, na którym ustawiono widowiskową szykanę. W drugiej części oesu trasa ponownie kieruje się na północ, w kierunku mety. Na trasie ostały się fragmenty śniegu i lodu.

Najszybszy na oesie był Thierry Neuville, który zostawił za sobą Elfyna Evansa (+4,6), Sebastiena Ogiera (+9,5), Esapekkę Lappiego (+11,5) i Kallego Rovanperę (+17,8). Sebastien Loeb, który obracał się na odcinku stracił 21 sekund.

Jutro zawodnicy pokonają dwa powtarzane oesy, które nie będą rozdzielone serwisem. Załogi zmierzą się z próbami La Bollene-Vesubie - Peira-Cava (18,41 km) i La Cabanette - Col de Braus (13,36 km), która w drugim przejeździe będzie stanowić Power Stage. Rywalizacja rozpocznie się o 8:17, a zwycięzców poznamy około godziny 13:00.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Dwie Toyoty na czele
Następny artykuł Nierówności na drodze zaskoczyły Tanaka

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska