Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Dramat Evansa, triumf Neuville'a

Elfyn Evans i Scott Martin, którzy byli o krok od odniesienia pierwszego asfaltowego triumfu w mistrzostwach świata, musieli pogodzić się z przebitą oponą na ostatnim odcinku Rajdu Korsyki i spadkiem na trzecią pozycję. Zwycięzcami zostali Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul.

Thierry Neuville, Nicolas Gilsoul, Hyundai Motorsport Hyundai i20 Coupe WRC

Thierry Neuville, Nicolas Gilsoul, Hyundai Motorsport Hyundai i20 Coupe WRC

Austral / Hyundai Motorsport

Sébastien Ogier, Julien Ingrassia, Citroën World Rally Team Citroen C3 WRC
Elfyn Evans, Scott Martin, M-Sport Ford WRT Ford Fiesta WRC
Dani Sordo, Hyundai Motorsport
Teemu Suninen, Marko Salminen, M-Sport Ford WRT Ford Fiesta WRC
Ott Tänak, Martin Järveoja, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota Yaris WRC
Esapekka Lappi, Janne Ferm, Citroën World Rally Team Citroen C3 WRC
Sébastien Loeb, Daniel Elena, Hyundai Motorsport Hyundai i20 Coupe WRC

Brytyjski kierowca, który przed ostatnim odcinkiem miał 4,5 sekundy przewagi, na ponad 19-kilometrowym oesie Calvi stracił blisko półtorej minuty.

Dla kierowcy Hyundaia jest to 10 wygrana i 36 wizyta na podium w 101 starcie w mistrzostwach świata. Dziesięć triumfów na swoim koncie mają również Ari Vatanen i Richard Burns. Belg najszybciej w historii pokonał odcinki specjalne Rajdu Korsyki i na mecie uzyskał średnią prędkość przekraczającą 100 km/h. Hyundai świętuje 11 triumf w WRC.

- Mój czas to pier****ne gówno. Atakowałem jak diabli, ale nie ma mowy, bym go pokonał [Evansa-red.]. To był pozytywny weekend dla nas. Ulepszyliśmy auto na asfalcie. Muszę podziękować zespołowi. Robimy pewne postępy i musimy zrobić jeszcze więcej - mówił Neuville, który na mecie jeszcze nie wiedział o przebitej oponie w aucie Elfyna Evansa.

- Jestem bardzo rozczarowany tym, co stało się Elfynowi. Wykonał naprawdę dobrą pracę, ale wydaje mi się, że my też na to zasłużyliśmy. Cały czas atakowaliśmy. Nigdy nie można się poddawać - dodał, gdy poznał czas Evansa.

Na drugim miejscu ostatecznie znalazła się załoga Sebastien Ogier/Julien Ingrassia (+40,3), którzy przez cały weekend bardziej koncertowali się na walce z Citroenem C3 WRC, niż rywalami. Najniższy stopień podium przypadł Elfynowi Evansowi i Scottowi Martinowi (+1:06,6). Dla mistrza świata jest to 74 podium WRC, dla Brytyjczyka dziewiąte. Ford w 240 rajdzie z rzędu zdobywa punkty do klasyfikacji producentów.

- Nie było łatwo. Chciałem dojechać do mety. Wiedziałem, że nie mam szans na punkty z Power Stage, więc nie podejmowałem ryzyka - informował Ogier.

- Trudno to zaakceptować, ale to się zdarza. Podobnie było wczoraj z Ottem. To natura tego sportu. Wydaje mi się, że przebiłem oponę na prostej. Na środku drogi była dziura albo kamień. Poczułem to od razu, ale nie spodziewałem się tego. Próbowałem jechać z przebitą oponą, by zminimalizować straty czasu, ale na sześć kilometrów przed metą opona zaczęła się rozwarstwiać. Przynajmniej mamy podium, ale to nie jest to, czego chciałem - mówił Evans.

Czwarte miejsce zdobyli Dani Sordo i Carlos Del Barrio (+1:18,4), a piąte Teemu Suninen i Marko Salminen (+1:24,6).

- Celem były punkty dla producenta. Na niektórych odcinkach nie byliśmy wystarczająco szybcy, więc nie mogliśmy walczyć o podium. Jeśli skończymy rajd w ten sposób, mistrzostwa zrobią się ciekawsze - mówił Sordo.

- Naprawdę jestem zadowolony z tempa. Nadal mamy pracę do wykonania w zabrudzonych zakrętach, ale na koniec to świetny wynik dla mnie - podsumował Suninen.

Pierwszy raz w tym roku poza podium znajdą się Ott Tanak i Martin Jarveoja (+1:40,0), którzy w sobotę byli zmuszeni do zmiany przebitej opony na odcinku specjalnym. Estończycy byli lepsi od Esapekki Lappiego i Janne Ferma (+2:09,1) oraz Sebastiena Loeba i Daniela Eleny (+3:39,2). Punktowaną dziesiątkę zamknęły załogi Meeke/Marshall (+5:06,3) oraz Latvala/Anttila (+6:44,6).

- Na koniec mogę powiedzieć, że jesteśmy rozczarowani, ale kilka lat temu ten rajd nie podobał mi się, a teraz mamy dobre tempo. Zdobyliśmy kilka punktów. Walka trwa - mówił Tanak.

- To był bardzo trudny weekend. Staraliśmy się, by było jak najlepiej. To trochę frustrujące. Następnym razem musimy być lepsi - podsumował Lappi.

- To był czysty oes. Nie popełniłem żadnego błędu. Nie myślałem o punktach, starałem się dojechać do mety - mówił Loeb.

- Miałem dobry przejazd, ale Jari nie jest moim celem. Za nami jedzie kilku szybkich facetów. Nie mogłem zrobić nic więcej - informował Meeke.

- Jeśli ryzykujesz, możesz na tym odcinku uzyskać dobry czas. Będę szczęśliwy, jeśli zdobędę jeden lub dwa punkty. Było dobrze, ale czegoś brakuje, podobnie jak przez cały weekend. Do Argentyny muszę pojechać z nową energią - komentował Latvala.

Bonusowe punkty na Power Stage wywalczyli Meeke, Tanak (+4,4), Suninen (+5,3), Neuville (+11,7) i Ogier (+12,4).

W klasyfikacji sezonu Neuville (82) ma za sobą Ogiera (80) i Tanaka (77). Wśród zespołów Hyundai (114) jest lepszy od Citroena (102), Toyoty (98) i M-Sportu (70). Kolejną rundą mistrzostw świata będzie zaplanowany na ostatni weekend kwietnia Rajdu Argentyny.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Evans wraca na prowadzenie, Kajetanowicz trzeci w WRC 2
Następny artykuł Pierwsze podium Kajetanowicza, Pieniążek liderem sezonu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska