Driftingowy trening Rovanpery

Rovanperä stał się jednym z bohaterów ostatniego okienka transferowego. Dziewiętnastolatek z Jyväskylä zasilił szeregi Toyoty i zalicza swój pierwszy sezon w światowym czempionacie za kierownicą samochodu WRC.

Pilotowany przez Jonne Halttunena, Fin rozpoczął tegoroczną rywalizację od piątej pozycji w Rajdzie Monte Carlo. Na alpejskich odcinkach pokonał m.in. Sebastiena Loeba. Z kolei na zmrożonych skandynawskich szutrach Rovanperä błysnął trzecim miejscem, wygrywając rywalizację o podium z Sebastienem Ogierem. Spokojna jazda w Meksyku zaowocowała dziesięcioma oczkami za piątą pozycję.

Obecnie Rovanperä, jak wielu innych profesjonalnych kierowców, spędza czas w domu. Młody Fin nie tylko dba o kondycję fizyczną. Ujawnił również, że jest w trakcie budowy kolejnego samochodu do driftu.

- To dobry moment na ćwiczenia. Można również poświęcić się rzeczom, na które zwykle brakuje czasu - powiedział Rovanperä fińskiemu Rallit. - Szkoda jednak, że nie można się ścigać, ani intensywnie potrenować, ponieważ nic nigdzie nie jest organizowane.

- Można oczywiście spróbować jakiegoś treningu blisko domu, ale jeśli chodzi o rajdy, brakuje mi takiej możliwości. Teraz nie mam odpowiedniego samochodu.

Jako znany miłośnik driftu, biorący niegdyś udział w zawodach, Rovanperä nie mógł sobie odmówić kilku wizyt na torze, aby sprawdzić czy wciąż frajda „z jazdy bokiem” jest taka, jak wcześniej.

- Trochę pojeździłem. Na takie rzeczy jest teraz sporo wolnego czasu. Ogólnie rzecz biorąc przerwa przebiega dość dobrze, choć muszę przyznać, że zaczyna się to dłużyć.

- Zwykle w wolnych chwilach gram na symulatorze. Jednak teraz nie mogę korzystać ze swojego, ponieważ dopiero na nowo go konstruujemy. Praktycznie więc nie grałem, ale dzięki temu mogłem skupić się na kondycji fizycznej - zakończył Kalle Rovanpera.