Elektryczne obawy Neuville'a
Thierry Neuville nie jest przeciwnikiem w pełni elektrycznych samochodów rajdowych. Ma jednak obawy dotyczące kwestii bezpieczeństwa.
Thierry Neuville, Hyundai Motorsport
Fabien Dufour / Hyundai Motorsport
Wg Belga konieczne będzie bardzo dobre przeszkolenie zarówno sędziów, jak i kibiców, którzy np. będą pomagali załodze wydostać się z uszkodzonego w wypadku samochodu.
Reprezentant Hyundaia obawia się również obrażeń, które mogę spowodować w chwili kraksy rozproszone elementy układów elektrycznych.
Opel w tym roku w Niemczech rusza z cyklem e-Rally Cup, w którym załogi będą rywalizowały w elektrycznych Oplach Corsa. Baumschlager Rallye & Racing i Kreisel Electric pracują natomiast nad pierwszym, bardzo zaawansowanym elektrycznym samochodem, którego osiągi mają być porównywalny z tymi aut R5.
- To jest ryzykowne dla nas, ale także dla kibiców, którzy często pomagają nam wydostać się z samochodów, kiedy dojdzie do wypadku - powiedział Thierry Neuville dla DH.be. - Należy wyjaśnić, szczególnie tym najmłodszym, jakie czają się niebezpieczeństwa, np. kiedy dojdzie do jakiegoś zwarcia.
- Trzeba również przeszkolić sędziów w kwestiach bezpieczeństwa i jakie środki ostrożności muszą zachować w chwili interwencji. Kiedy samochód uderzy w drzewo i wszędzie wiszą jakieś elementy, należy określić, jak powinno się zachowywać w takiej sytuacji - dodał.
Z drugiej strony przyznaje, że wspomniana technologia jest kluczowym czynnikiem mającym przyciągnąć producentów do mistrzostw świata.
- Zauważam, że Formuła E nie jest jeszcze popularną serią wśród kibiców, ale bardzo ważną dla producentów, którzy przeznaczają kolosalne budżety na rozwój elektromobilności - przyznał.
Bardziej jest zwolennikiem technologii hybrydowej w rajdach samochodowych, która zresztą ma trafić do WRC w 2022 roku: - Akumulatory, które zostaną zastosowane, są znacznie mniejsze, co już nie jest tak niebezpieczne.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze