Wiadomości

Evans nadal wierzy

Drugie miejsce w Rajdzie Katalonii pozwoliło Elfynowi Evansowi i Scottowi Martinowi zachować szanse na mistrzowski tytuł w sezonie 2021.

Elfyn Evans, Scott Martin, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota Yaris WRC

Drugi rok z rzędu to podczas ACI Rally Monza - ponownie włączonego do harmonogramu w miejsce Rajdu Japonii - rozstrzygną się losy tytułu wśród załóg. Faworytami są Sebastien Ogier i Julien Ingrassia.

W ubiegłym sezonie to Evans przystępował do rywalizacji we Włoszech w lepszej pozycji. Walijczyk miał nad Ogierem czternaście punktów przewagi. Podczas sobotniego etapu - jedynego częściowo rozgrywanego poza torem Formuły 1 - Evans i Martin wypadli z drogi. Ogier i Ingrassia wygrali rajd i mogli cieszyć się z siódmego tytułu.

Po drugim miejscu w Katalonii - Ogier był czwarty - Evans traci do zespołowego kolegi siedemnaście oczek. Choć matematyczne szanse nie są duże, 32-latek ma jeszcze nadzieję na mistrzostwo.

- Uważam, że nadzieje na tytuł nadal są żywe - przyznał Evans podczas konferencji prasowej po Rajdzie Katalonii. - Sytuacja przypomina tę z ubiegłego roku, z tą różnicą, że teraz ktoś inny jest bliżej.

- Wiemy, że wszystko może się zdarzyć, ale nie zapominamy również, iż Seb jest bystrym gościem i potrzeba jakiegoś mocnego wydarzenia, by go wyprzedzić. Mówiąc to, mam jednak całkowitą jasność co do tego, co musimy zrobić na Monzy.

- Siedemnaście punktów to wciąż duża strata, ale musimy spróbować wygrać rajd. Power Stage może być kluczowy. Koniec końców, mój tytuł zależy od ewentualnego błędu lub problemu Seba, ale wszystko może się zdarzyć.

Ogier i Ingrassia wygrali w tym sezonie cztery rajdy. Evans i Martin byli najlepsi w trakcie dwóch rund, więc jeśli we Włoszech skończy się punktowym remisem, to Francuzi będą mogli świętować.

Czytaj również:

Poprzedni artykuł Neuville i pomoc porządkowych
Następny artykuł Skoda ma powody do świętowania
Zaprenumeruj