Evans nie ma wymówek
Elfyn Evans, który w tym roku będzie bronił barw Toyoty, przyznał, że nie ma już wymówek i musi w pełni wykorzystać potencjał Yarisa WRC. Brytyjczyk zasilił szeregi japońskiego producenta po startach z M-Sportem.
Autor zdjęcia: McKlein / Motorsport Images
- Nie mam żadnych wymówek. Miałem już bardzo dobre auta w M-Sporcie i z różnych powodów nie byłem w stanie przekształcić ich potencjału we właściwe wyniki. Teraz koncentruję się na przyszłości i szansach, które mam. Wiemy, jak mocne jest auto i czuję, że mam tendencję wzrostową. Chcę kontynuować ten trend i być coraz szybszym, by jak najlepiej wykorzystać kolejne dwa lata z Toyotą. Teraz nie mam wymówek. Wiem, w jakiej pozycji jestem i chcę zobaczyć, gdzie będziemy na tle rywali. Czuję się dobrze w samochodzie i zespole - mówił Evans.
Evans zakończył odcinek testowy na trzecim miejscu. Był o 0,6 sekundy wolniejszy od swojego zespołowego kolegi: Sebastiena Ogiera. Brytyjczyk podsumował także swoje ostatnie przed startem testy.
- Testy były interesujące. Wszystko było dobrze, ale pogoda była zmienna. Pierwsze przejazdy były na sucho, ale później zaczęło padać. W czasie obiadu byłem wkurzony, po południu drogą płynęła rzeka, a gdy zrobiło się ciemniej zaczął padać śnieg. Zwykle wolisz zachować spójność, by poczuć zmiany, które wprowadzasz w nowym aucie, ale to nie było możliwe - komentował.
- Równie cenne jest dla mnie wyczucie auta i to jak poznawałem Yarisa wraz ze zmianą warunków. Nie było idealnie, ale jak powiedziałem, dobrze było zobaczyć, jak spisuje się auto, gdy pojawiły się opady - dodał.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze