Evans nie zamierza panikować
Mimo że Elfyn Evans dostrzega, iż najwyższa pora zacząć odrabiać stratę do Sebastiena Ogiera, jednocześnie nie zamierza panikować w drugiej połowie sezonu WRC 2021.
Autor zdjęcia: Toyota Racing
Elfyn Evans i Scott Martin zakończyli zeszłoroczny sezon na drugiej pozycji. Choć do ACI Rally Monza ruszali z wielkimi szansami na tytuł, błąd na jednej z prób górskiego etapu zniweczył wysiłek całego - zaburzonego przez pandemię - sezonu.
Aktualnie duet Toyoty plasuje się na drugim miejscu. Evans i Martin tracą do liderów - zespołowych kolegów - Sebastiena Ogiera i Juliena Ingrassi 34 punkty. Dystans znacząco wzrósł po Safari Rally Kenya - Francuzi wygrali afrykańską rundę, natomiast brytyjski duet po przygodzie pierwszego dnia dojechał na dziesiątej pozycji.
- Nie jest tajemnicą, że strata się powiększyła - przyznał Evans w rozmowie z BBC Sport Wales. - Musimy postarać się odwrócić tę tendencję i wygrać więcej rajdów.
- Przed nami jeszcze długa droga, wiele może się zdarzyć i ważne jest, by nie panikować. Musimy poszukać poprawy w kilku obszarach, ale panikowanie na tym etapie nie byłoby właściwe. Trzeba koncentrować się na każdym nadchodzącym rajdzie i nie wolno myśleć o tej różnicy.
Z afrykańskich bezdroży rywalizacja przeniesie się na niezwykle szybkie szutry Estonii. W ubiegłym roku Evans i Martin zajęli czwarte miejsce.
- Wynik osiągnięty w Kenii nie był taki, jakiego oczekiwaliśmy. Rozpoczęliśmy ostrożnie i staraliśmy się trzymać środka drogi. Pod koniec najdłuższej próby piątku zbyt mocno przyciąłem zakręt, a leżący kamień wystawał więcej, niż się spodziewałem.
- Chociaż w ostatnich latach starano się używać węższych dróg, by zmniejszyć prędkości, Estonia jest jednym z najszybszych rajdów w kalendarzu. To impreza dająca wiele przyjemności - podsumował Evans.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze