Evans zaskakuje rywali
Elfyn Evans i Scott Martin, którzy odnieśli komplet oesowych triumfów na pierwszej piątkowej pętli Rajdu Monte Carlo przewodzą stawce w klasyfikacji generalnej.
Elfyn Evans, Scott Martin, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota Yaris WRC
McKlein / Motorsport Images
Załoga Toyoty niespodziewanie była najszybsza na każdym z ponad 20-kilometrowych oesów i po pięciu próbach ma 8,9 sekundy zapasu nad Thierrym Neuvillem i Nicolasem Gilsoulem. 9,7 sekundy straty do zespołowych kolegów mają Sebastien Ogier i Julien Ingrassia.
- Było dobrze. Mam dobre wyczucie auta i dokonaliśmy właściwego doboru opon, więc dziękuję zespołowi. Do tej pory było świetnie - oceniał Evans.
- Ten oes był lepszy dla mnie, ale warunki są trudne. Droga jest bardziej śliska niż wtedy, gdy jechali tu szpiedzy, więc jest naprawdę ciężko - relacjonował Neuville.
- W tej chwili jesteśmy prawie na równi, ale przed nami jeszcze długa droga. Wciąż poznaję auto i muszę znaleźć limity - tłumaczył Ogier.
Na czwartym miejscu jak na razie sklasyfikowani są Sebastien Loeb i Daniel Elena (+48,4), za którymi znajduje się najszybszy duet M-Sportu: Esapekka Lappi i Janne Ferm (+1:29,9). Szóstkę uzupełniają Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen (+1:54,5).
- Na drodze było sporo szutru. Nie mogłem pojechać lepiej - informował Loeb.
- Wypadłem w pole i straciłem około 10 sekund. Nie mogę nic więcej zrobić. Jechałem na limicie i przekroczyłem go - komentował Lappi.
- Ciesze się, że tu jestem i nie popełniłem żadnego błędu, ale na pewno na takich oesach chcę być szybszy, ponieważ warunki nie są aż tak ciężkie. To dla nas dobra nauka - podsumował Rovanpera.
Czołową dziesiątkę zamykają Takamoto Katsuta i Daniel Barritt (+4:10,8) oraz najszybsze załogi w autach klasy R5. Liderzy WRC 3: Eric Camilli i Francois-Xavier Buresi (+4:42,8) są lepsi od liderów WRC 2: Ole Christiana Veiby'ego i Jonasa Anderssona (+5:09,9). 38,8 sekundy do poprzedzającej załogi tracą Nicolas Ciamin i Yannick Roche.
- Było w porządku. Ta pętla była bardzo trudna, a na następnej będzie sporo błota. Spróbuję mocniej atakować, ale wszystko idzie dobrze - mówił Katsuta.
- Na początku było dobrze, ale w drugiej połowie odcinków nie mam przyczepności. Poznanie punktów hamowania jest nieco trudne, ale ogólnie to był dobry oes - relacjonował Veiby.
- Było zupełnie inaczej. Zaczęło padać, a mieliśmy miękkie opony, zamiast supermiękkich. Próbowaliśmy zrobić coś innego niż Esapekka, by zyskać dobre doświadczenie - mówił Suninen, który korzysta z systemu Rally2.
Oes Avancon - Notre-Dame-du-Laus jest szybki i techniczny. Daje mnóstwo okazji do zyskania czasu. Na drodze do miejscowości Jarjayes następuje wiele zmian kierunku jazdy oraz nawierzchni, po czym rozpoczyna się wspinaczka na Col du Tourrond (1048 m n.p.m.) Spadanie do Notre-Dame-du-Laus jest niezwykle trudne, więc odważniejsi kierowcy ponownie otrzymują szansę na zyskanie kilku sekund. Na trasie pojawiły się małe opady deszczu.
Najlepiej na blisko 21-kilometrowej próbie poradził sobie Elfyn Evans, który o 4,2 sekundy pokonał Sebastiena Ogiera. Trzeci czas uzyskał Thierry Neuville (+5,5), a czwarty Sebastien Loeb (+11,5). Kalle Rovanpera (+21,2) okazał się szybszy od Esapekki Lappiego (+21,9) i Teemu Suninena (+27,3).
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze