Format z Monzy nie powinien stać się regułą
Sebastien Ogier pochwalił organizatorów ACI Rally Monza, jednak dodał, że przyjęty w Lombardii format nie powinien na stałe zagościć w cyklu Rajdowych Mistrzostw Świata.
Autor zdjęcia: McKlein / Motorsport Images
ACI Rally Monza został w wyjątkowych okolicznościach włączony do tegorocznego harmonogramu WRC. Pandemia koronawirusa pozbawiła rozgrywki aż dziewięciu rund, z dodanym jako rezerwowy Ypres Rally włącznie.
Rajd z bazą na Autodromo Nazionale di Monza odbył się z wykorzystaniem niespotykanego jak dotąd formatu. Organizatorzy połowę z niemal 242 km całkowitej długości odcinków specjalnych wyznaczyli na słynnym torze Formuły 1. Załogi musiały zmierzyć się zarówno ze współczesną nitką wyścigową, historycznym owalem oraz wąskimi, szutrowymi drogami wewnętrznymi obiektu. Podczas sobotniego etapu zawodnicy wyjechali na górskie odcinki, zlokalizowane w Alpach Bergamskich.
Jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji wśród kierowców i zespołów panowała niepewność, związana z nietypowym formatem, bardziej przypominającym imprezy pokazowe niż rundę mistrzostw świata, mającą w dodatku rozstrzygać o końcowych laurach.
Choć nie obyło się bez wpadek, organizatorzy otrzymali pozytywne opinie, a jeden z głosów należał do Sebastiena Ogiera, który razem z Julienem Ingrassią wywalczył w Lombardii siódmy tytuł w karierze.
- Mieszanka show i tych wspaniałych odcinków w górach była wielkim wyzwaniem - powiedział Ogier. - Z pewnością wartym mistrzostw świata. Na początku pojawiały się myśli czy stopień trudności będzie odpowiedni. Teraz trzeba jednak pogratulować organizatorom. Nie mieli łatwego zadania.
- Trudno mi jednoznacznie wyrokować, ponieważ wygrałem. Ktokolwiek by jednak tego nie dokonał, zasługiwał na to, gdyż nie było to nic prostego.
W środowisku zaczęły pojawiać się głosy, że w przyszłości organizatorzy rajdów mogą iść w kierunku wyznaczonym przez ACI Rally Monza. Ogier przestrzega jednak, iż podobny format nie powinien być na stałe obecny na najwyższym szczeblu rajdowej rywalizacji.
- To nie powinno stać się regułą - dodał Ogier. - Potrzebujemy „prawdziwych” rajdów. Może to złe słowo, jednak chcemy klasycznego formatu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Mimo to, od czasu do czasu impreza przypominająca show byłaby mile widziana, także ze sportowego punktu widzenia.
Pochwał nie szczędził również Andrea Adamo, szef Hyundai Motorsport, który przyznał, że jeszcze w lipcu żartował na temat finału sezonu na Monzy.
- Wszyscy mogli zobaczyć na własne oczy, jak przebiegał rajd. Opinie wszystkich, w tym moich kolegów [z innych zespołów] są pozytywne. Rajd okazał się być warty rundy mistrzostw świata. Gdyby nie COVID-19, moglibyśmy zrobić więcej. Wyobraźcie sobie te tłumy na trybunach. To dałoby nam możliwość przyciągnięcia do rajdów zupełnie nowej widowni.
- Jesteśmy w 2020 roku i musimy zrozumieć, że część przyszłości rajdów jest związana właśnie z takimi wydarzeniami. Trzeba mieć takie podejście. W przeciwnym wypadku utkniemy w przeszłości, a to byłoby najgorsze - powiedział Andrea Adamo.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze