Grönholm najgroźniejszym rywalem Loeba
Dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata Sebastien Loeb wskazał Marcusa Grönholma jako swojego najgroźniejszego rywala.
Winner Marcus Gronholm and second place Sébastien Loeb
XPB Images
Loeb pierwszy pełny sezon w światowym czempionacie za kierownicą samochodu WRC zaliczył w 2003 roku. Wtedy Grönholm miał już na koncie dwa tytuły, zdobyte w barwach Peugeota. Kulminacja francusko-fińskiego pojedynku przypadła na lata 2006-2007.
W pierwszym z tych dwóch sezonów Loeb opuścił cztery końcowe rundy z powodu kontuzji odniesionej podczas jazdy na motocyklu. Mimo to, duetowi Marcus Grönholm/Timo Rautiainen zabrakło w końcowym rozrachunku dwóch punktów [w tabeli jednego, ale przy równej liczbie oczek decydowałby bilans zwycięstw].
W 2007 roku rywalizacja była nie mniej zacięta. Ponownie lepsi okazali się Loeb i Elena, a do historii rajdów przeszła trwająca do ostatnich metrów walka o zwycięstwo w Rajdzie Nowej Zelandii. Grönholm wyszedł na prowadzenie po przedostatniej w harmonogramie, niespełna 30-kilometrowej, kultowej próbie Whaanga Coast. Wszystko rozstrzygnęło się na superoesie Mystery Creek. Ostatecznie Grönholm i Rautiainen zwyciężyli o 0,3 s. W statystykach to druga najmniejsza różnica pomiędzy dwoma pierwszymi załogami na mecie rundy WRC. W 2011 roku Sebastien Ogier i Julien Ingrassia wygrali Rajd Jordanii z przewagą 0,2 s nad Jari-Mattim Latvalą i Miikką Anttila.
Podczas rozmowy z francuskim Canal+ Loeb wrócił nie tylko dla tamtych czasów, ale również do początków swojej kariery.
- Tym, z którym miałem najbardziej bezpośrednie pojedynki i z którym walczyłem przez długi czas był Marcus Grönholm. Był bardzo szybki. Popełnił kilka błędów, które go czasami słono kosztowały, ale był moim wielkim rywalem przez wiele lat.
- Jeśli chodzi o początki, to jest Jeff Bérenguer. Niewielu ludzi go zna, ale wtedy naprawdę były to wielkie walki. To czasy Saxo Kit Car i mam z nich miłe wspomnienia.
Nowsze karty historii WRC zestawiają Loeba ze swoim imiennikiem Ogierem. W tym przypadku walka nie trwała jednak długo, a najlepsze czasy Sebastiena z Gap przypadły na lata, kiedy Loeb nie brał już udziału w pełnym cyklu.
- Na końcu był Ogier. Było kilka niezwykłych rajdów. Jasne jest, że był on przeciwnikiem, który jeździł szybko i z pewnością nie było łatwo. Kilka razy pojedynek był dość zacięty. Nie zaliczyliśmy przeciwko sobie zbyt wielu pełnych sezonów. On spisał się potem pięknie. Zdobył sześć tytułów.
Zapytany o idoli i ewentualne wzorce z młodzieńczych czasów, dziewięciokrotny mistrz świata odpowiedział: - Nikt mnie specjalnie nie zainspirował. Ogólnie zawsze lubiłem robić rzeczy po swojemu. Kiedyś byłem pod wrażeniem, choć i nieco przestraszony, gdy dzieliłem zespół z Carlosem [Sainzem] i Colinem [McRae]. Dwóch mistrzów świata, a ja w trzecim samochodzie. Dużo wtedy skorzystałem i wiele się nauczyłem.
- Poza tym nie mogę powiedzieć, abym był czyimś fanem, ponieważ nigdy tak nie było. Rajdy odkryłem dopiero, kiedy zacząłem starty. Nie mam idola, ale podziwiam wielu sportowców za ich dokonania - podsumował Sebastien Loeb.
Sébastien Loeb and Daniel Elena
Photo by: XPB Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze