Wiadomości

Hat-trick Evansa, Breen poza walką

Elfyn Evans i Scott Martin coraz pewniej czują się na estońskich szutrach i wygrali kolejny odcinek, umacniając się na prowadzeniu.

Elfyn Evans, Scott Martin, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota GR Yaris Rally1

Raanistsa to jeden z klasyków Rajdu Estonii, używany fragmentami podczas każdej z dotychczasowych edycji. W dwóch ostatnich latach był to oes z najwyższą średnią prędkością. W tym roku został zmieniony - dodano krótką pętlę po wąskiej drodze, by nieco zmniejszyć prędkości osiągane przez samochody. Przeważają jednak szerokie i bardzo szybkie sekcje.

Kolejny oes zapisali na swoje konto Evans i Martin. Załoga Toyoty była najszybsza na każdym z międzyczasów, a przewaga na mecie sięgnęła 4,3 s. Pomimo czyszczenia drogi, świetnie jadą Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen [+4,3 s]. Trzeci rezultat należał do Otta Tanaka i Martina Jarveoji [+5,2 s].

Craig Breen i Paul Nagle wypadli z trasy w połowie oesu. Załoga nie zmieściła się w lewym zakręcie, wpadła do rowu i uszkodziła zawieszenie w Pumie Rally1.

- Trudno było ocenić przyczepność na hamowaniu. Nie jest łatwo - komentował Evans.

- Na początku nie było źle. Przyczepność była lepsza, niż oczekiwałem. W końcówce pojawiło się sporo luźnego, ale uważam, że spisałem się nieźle - przekazał Rovanpera.

- Staraliśmy się poprawić samochód i coś poszło źle - meldował Tanak.

Esapekka Lappi i Janne Ferm uzyskali czwarty czas [+9,4 s], o 0,6 s wyprzedzając Thierry’ego Neuville’a i Martijna Wydaeghe’a. Za Takamoto Katsutą i Aaronem Johnstonem [+12,5 s] sklasyfikowano Adriena Fourmauxa i Alexandre’a Corie [+13,2 s].

- Jest podstępnie. Muszę całkowicie zmienić styl jazdy przez ten problem z hamulcami. Nie mogę używać lewej nogi. Staramy się - opowiedział Lappi.

- Dokonaliśmy pewnych zmian, ale walczyłem tutaj, by utrzymać samochód na drodze. Wydaje mi się, że chodzi o amortyzatory. Nie czuję się komfortowo - martwił się Neuville.

- Nie jestem zadowolony, ale krok po kroku idzie coraz lepiej - zapewnił Katsuta.

- To piękny oes, ale jest piekielnie szybki. Łatwo popełnić błąd. Świetnie czułem się w samochodzie - opowiadał Fourmaux.

Gus Greensmith i Jonas Andersson zameldowali się na mecie bez przedniego spojlera i jak przyznał kierowca, mieli kilka „momentów” [+18,2 s]. Podobne uszkodzenia w swojej Pumie mieli Pierre-Louis Loubet i Vincent Landais [+19 s]. Sporo przygód przeżyli Oliver Solberg i Elliott Edmondson. Najpierw był obrót, a następnie zgaszenie silnika w lewym nawrocie [+40,4 s].

- Nie było łatwo na szybkich sekcjach, ale w porządku. Jedziemy dalej. Pozmieniamy coś przed drugą pętlą - zapowiedział Loubet.

- Zupełnie nie mam przyczepności. Nie wiem, co się dzieje. Brak mi pewności - mówił przygnębiony Solberg.

Po trzech piątkowych odcinkach (w sumie czterech) prowadzi Evans, który podwoił przewagę nad Tanakiem [+10,5 s]. Rovanpera jest trzeci [+16,9 s]. Po wypadku Breena miejsca zyskali Neuville [+32,1 s] oraz Lappi [+39,2 s].

W WRC 2 drugi oes z rzędu wygrali Emil Lindholm i Reeta Hamalainen. Finowie pokonali rodaków: Teemu Suninena i Mikko Markkulę o 2,7 s. Trójkę skompletowali Marco Bulacia i Diego Vallejo [+4,4 s].

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak byli siódmą załogą kategorii [+11,2 s]. Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk kontynuują jazdę prowizorycznie naprawionym samochodem [+2.24,7].

Nowym liderem został Lindholm. Suninen jest drugi [+6,3 s]. Andreas Mikkelsen i Torstein Eriksen utrzymują się na podium [+7 s]. Kajetanowicz jest szósty [+35,7 s].

 
Poprzedni artykuł Tylko Tanak nadąża za Evansem, przygoda Marczyka
Następny artykuł Perfekcyjna pętla Evansa
Zaprenumeruj