Hybrydy przyszłością rajdów
Napęd hybrydowy, spalinowo-elektryczny, najprawdopodobniej będzie przyszłością Rajdowych Mistrzostw Świata, zarówno tą najbliższą, jak i nieco dalszą.
Rewolucja techniczna - przynosząca częściową elektryfikację - dotarła do WRC na początku minionego roku. Najwyższą grupą samochodów stało się Rally1, łączące w sobie silnik spalinowy z baterią o mocy 100 kW. Wprowadzono także syntetyczne paliwo, pozbawione składników kopalnych.
Obecne regulacje obowiązywać będą do końca sezonu 2024. Włodarze rajdów myślą już jednak o latach 2025-2026 oraz kolejnych.
Pozostanie hybryd na dwa pierwsze sezony (2025-2026) jest praktycznie przesądzone. W ostatnich tygodniach prowadzone były konsultacje i analizy odnośnie dalszej przyszłości rajdów samochodowych. Możliwości związane były z napędem wodorowym lub pełną elektryfikacją.
Jak ujawnił jednak Andrew Wheatley - odpowiedzialny w FIA m.in. za rajdy - dwie podane wyżej opcje są obecnie mało prawdopodobne i napęd spalinowo-elektryczny nadal powinien być podstawą kolejnych aut królewskiej grupy.
- Kolejne dyskusje dotyczą tego, co będzie po 2026 roku i hybrydy są częścią tych rozmów - ujawnił Wheatley, w rozmowie z Motorsport.com. - Pytania dotyczą rozdziału mocy między silnikiem spalinowym i zestawem hybrydowym.
- Nie ma tematu braku hybrydy. Kwestia, jak jej dokładnie używać. Czy obniżyć udział silnika spalinowego o 10-20 procent, czy może „podciągnąć” hybrydę do 30-50 procent, chociaż nie sądzę, aby stosunek był 50 do 50. Najwyższa klasa na pewno musi mieć element elektryfikacji i to ją będzie odróżniać od Rally2.
- Z punktu widzenia producentów, pełna elektryfikacja nie jest kluczem, ale ważna jest mieszanka. Badaliśmy opcje w pełni elektrycznego WRC i przy obecnym formacie jest to bardzo trudne. Sytuacja jednak stale się zmienia i ewoluuje. Wodór jest z kolei mało prawdopodobny, chociaż nie wykluczam tego kompletnie. Teraz możemy eksploatować wodorową Toyotę Yaris.
- Nie mówię nie wodorowi. Moglibyśmy zasilać dzisiejsze samochody wodorem. Nie jest to niemożliwe, ale problemem jest wielkość zbiornika oraz bezpieczeństwo i wszystkie związane z nim elementy obecne w dzisiejszych rajdach.
Również Peter Thul z WRC Promoter przewiduje długą przyszłość napędu hybrydowego na najwyższym szczeblu rajdowej drabinki.
- W tym momencie prowadzimy rozmowy na temat przyszłych regulacji i wszyscy zaangażowani w mistrzostwa nie mają wątpliwości, że musi to być połączenie paliwa syntetycznego i zestawu hybrydowego.
- Naszym zdaniem to jedyny sposób, aby utrzymać obecny kształt rajdów. Przy obecnej technologii nie ma szans na pełną elektryfikację. Wierzymy też, że w rajdach musi być silnik spalinowy oraz paliwo pozbawione elementów kopalnych.
Wheatley przekazał również, że obecnie trwają dyskusje na temat przedłużenia umowy na dostawę zestawów hybrydowych na lata 2025-2026.
- Omawiamy teraz sezony 2025 i 2026. Możemy przedłużyć obecną umowę, zmienić ją lub pójść zupełnie inną drogą. To ostatnie rozwiązanie jest mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. W tej chwili negocjujemy wraz z zespołami fabrycznymi i Compact Dynamics na temat przedłużenia kontraktu.
- Jest to trochę skomplikowane, ponieważ jest wiele możliwości. Przyglądamy się obecnie temu, które elementy obecnej jednostki napędowej mogą być wykorzystane przy opracowywaniu kolejnej. To kluczowa sprawa.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.