Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Kajetanowicz: Podjęliśmy właściwą decyzję

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak osiągnęli na Sardynii najlepszy rezultat w krótkiej historii swoich startów w rajdowych mistrzostwach świata. Duet Lotos Rally Team przywozi ze śródziemnomorskiej wyspy drugie miejsce w kategorii WRC2 i 18 punktów do klasyfikacji sezonu.

Kajetan Kajetanowicz, Maciej Szczepaniak, Skoda Fabia R5

Kajetan Kajetanowicz, Maciej Szczepaniak, Skoda Fabia R5

Marcin Snopkowski

Występ na Sardynii był podwójnie trudny, gdyż oprócz zmagań z rywalami i niszczejącą z każdym kolejnym przejazdem trasą, polska załoga debiutowała w nowym dla siebie samochodzie. Po gigantycznych problemach z VW Polo R5, zespół postawił tym razem na odnosząca wiele sukcesów Skodę Fabię R5.

Biorąc pod uwagę, że decyzja o zmianie rajdówki nastąpiła około tygodnia przed początkiem zmagań na Sardynii, w pierwszej kolejności spytaliśmy Kajetana o to, czy po wywalczeniu drugiego miejsca w swojej kategorii bardziej odczuwa radość z sukcesu, czy ulgę, że wszystko przebiegło tym razem bez większych zakłóceń.

- Wszystko razem... naprawdę... - powiedział Kajto w wywiadzie dla Motorsport.com. - Jak wiadomo, mieliśmy twardy orzech do zgryzienia przed samym rajdem. Decyzja o zmianie nie była łatwa, choć jak się okazało, nie tylko pod względem wyniku, słuszna.

- To nasz, jako zespołu, największy sukces w mistrzostwach świata. Drugie miejsce jest fantastyczne, zwłaszcza, że właśnie Rajd Sardynii jest naprawdę wymagający.

Trzykrotny rajdowy mistrz Europy opowiedział także o tym, jak wyglądała rywalizacja podczas niedzielnej części rajdu, gdy wymarzony wynik był już niemal na wyciągnięcie ręki.

- Był to ten jeden z najtrudniejszych dni. Piękne odcinki specjalne, które naprawdę lubię, i na których byliśmy w zeszłym roku bardzo szybcy. Teraz jednak musiałem pojechać je wolniej niż bym chciał i zapewne mógł. Nie jest łatwo tak jechać, zwłaszcza na takim rajdzie. Trzeba trochę odpuszczać, utrzymując jednocześnie koncentrację, a i tak nie ma pewności, że nie złapie się kapcia czy nie urwie koła na tych potężnych głazach.

- Niewątpliwie był to jednak świetny dzień, podobnie jak i cały rajd. Jest to piękna nagroda dla całego zespołu za te wszystkie trudności, które nas dotknęły przed startem. Nie możemy narzekać, jak widać podejmujemy odważnie słuszne decyzje, dostosowując się do sytuacji. Cieszymy się także, że kibice są z nami, że rozumieją jak to wszystko czasem wygląda. Myślę, że możemy być z siebie dumni.

Jeśli Kajetan, jak i cały zespól mieli jakieś rozterki dotyczące wyboru auta, te rozwiane zostały już po pierwszym odcinku specjalnym, kiedy to w aucie Ole Christiana Veiby'ego doszło do awarii tylnego zawieszenia.

- O tym, że zmiana auta będzie właściwa wiedziałem już kilka dni wcześniej. Analizowaliśmy naprawdę wiele okoliczności, w tym doniesienia dotyczące VW Polo. Rzecz jasna przykro mi jest z tego co się wydarzyło, bo Veiby jest szybkim kierowcą.

- Oczywiste jest to, że nawet auto WRC nie jest niezniszczalne, ale niewątpliwie od Volkswagena Polo R5 oczekuje się zdecydowanie więcej, zwłaszcza w zakresie niezawodności.

Mimo, że Polak nie przejechał zbyt wielu kilometrów w aucie niemieckiej marki, poprosiliśmy go o porównanie Polo z czeską „erpiątką”.

- Ciężko powiedzieć mi coś na temat Polo w specyfikacji szutrowej. Przejechaliśmy nim testy i dwa odcinki specjalne. Gdyby nie awaria [w Argentynie], która nas spotkała, to pewnie mielibyśmy dużo więcej punktów w WRC2.

- Jeśli chodzi o prowadzenie auta, to podczas testów Skoda potrafiła mnie zaskoczyć. W czasie zawodów starałem się wychwytywać te momenty. Kilka tygodni temu nie powiedziałbym, że można tak blisko daty startu rajdu zmienić samochód. Niestety zostałem do tego niejako zmuszony i są chwile, w których trzeba po prostu podejmować męskie decyzje, stawiające mnie i cały zespół w trudnej sytuacji. Rajdy generalnie nie są łatwe, zresztą w ogóle jak cały sport, gdy dążysz, aby wszystko było na najwyższym poziomie. Miło, naprawdę miło, że sprostaliśmy temu wyzwaniu.

Po trzech zaliczonych rajdach załoga Lotos Rally Team ma na koncie 33 punkty w klasyfikacji WRC2. Najbliższym rajdem, w którym wystartuje polski zespół powinien być ADAC Rallye Deutschland.

- Oczywiście byłoby naprawdę świetnie pojechać Rajd Niemiec. Ale w obliczu tego wszystkiego, co dzieje się w temacie VW Polo, to musimy jeszcze poczekać z taką jednoznaczną decyzją.

- Na pewno w tym momencie sezonu, w którym się znajdujemy, jesteśmy zadowoleni z wykonanej przez nas pracy. Rzadko to mówię z takim przekonaniem i jeżeli, to tylko wtedy, gdy osiągamy sukcesy. Rajdy w mistrzostwach świata są ekstremalnie trudne. My jesteśmy w tym roku po trzech rundach i mam przekonanie, że podczas żadnej nie zawiedliśmy. Daliśmy z siebie wszystko.

- Zaczęliśmy ten sezon od Korsyki, na której zajęliśmy trzecie miejsce, następny rajd - Argentyna - prowadziliśmy tam [do momentu awarii], kolejny start, tutaj we Włoszech i ponownie jesteśmy na podium. Z takim doświadczeniem jakie mamy w mistrzostwach świata, myślę, że mogę być usatysfakcjonowany z pracy jaką wykonaliśmy.

- Mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że zespół LOTOS Rally Team powinien być naprawdę z siebie dumny - zakończył Kajetan Kajetanowicz.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kajetanowicz z życiowym wynikiem w WRC 2
Następny artykuł Ogier: Czas na wakacje

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska