Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Kajetanowicz: Z sercem na to pracowaliśmy

Rajd Turcji, uważany za najtrudniejszą rundę tegorocznego sezonu mistrzostw świata, zakończył się wielkim sukcesem Kajetana Kajetanowicza. Ustronianin pilotowany przez Macieja Szczepaniaka wygrał kategorię WRC 2, zostając jednocześnie liderem rocznej klasyfikacji.

Kajetan Kajetanowicz, Maciej Szczepaniak, Skoda Fabia R5

Kajetan Kajetanowicz, Maciej Szczepaniak, Skoda Fabia R5

Tomasz Kaliński

Załoga Lotos Rally Team objęła prowadzenie w WRC 2 już w czwartkowy wieczór po rozegraniu widowiskowego odcinka specjalnego na ulicach wypoczynkowego kurortu Marmaris. Kolejne trzy dni to mordercza walka z niezwykle kamienistymi trasami i wyczerpującym upałem. Polscy zawodnicy ani na chwilę nie stracili pierwszej pozycji, choć po awarii półosi końcówka zmagań była nerwowa.

Po zasłużonej celebracji porozmawialiśmy z Kajetanem o zakończonej sukcesem walce w jedenastej rundzie WRC sezonu 2019.

- To był naprawdę trudny rajd. Oczywiście wiedzieliśmy, że taki będzie, ale nie spodziewaliśmy się, że może być tak wymagający zarówno dla nas, jak i dla samochodu. Drugie pętle to była walka o przetrwanie. Może nieco zapomniałem jak to wyglądało w zeszłym roku, ale to co zastaliśmy przerosło nasze oczekiwania.

- Jesteśmy na najwyższym stopniu podium. Trudno opisać słowami jak bardzo się cieszę. Sukces, na który czekaliśmy długo - od ostatniego mistrzostwa Europy [2017 rok] - przyszedł na bardzo trudnym rajdzie.

- Razem z zespołem możemy powiedzieć „mamy to”. Tylko ja i niewielu ludzi wie, jak ciężko na to pracujemy oraz jak wiele poświęcamy temu życia. Można powiedzieć czasu, ale to za mało. Sądzę, że na to zasłużyliśmy.

Kajetan Kajetanowicz, Maciej Szczepaniak, Skoda Fabia R5,

Kajetan Kajetanowicz, Maciej Szczepaniak, Skoda Fabia R5,

Photo by: Tomasz Kaliński

Po drugich i trzecich miejscach turecka runda zakończyła się upragnionym zwycięstwem. Choć świeżo upieczony lider kategorii WRC 2 niezmiernie cieszy się z sukcesu, to wie, że by myśleć o końcowym triumfie w cyklu trzeba pracować jeszcze lepiej.

- Po rajdzie powiedziałem członkom Lotos Rally Team, że zasłużyliśmy na to, ponieważ dajemy z siebie wszystko i pracujemy z sercem tak, jak powinien działać profesjonalny zespół. Jednak aby zostać mistrzami świata musimy pracować jeszcze ciężej. Ważna jest maksymalna koncentracja i każdy z nas powinien głęboko "zajrzeć" w to co robi, ponieważ są rzeczy, które musimy poprawić. Choć nie mam w tym momencie nic konkretnego na myśli, to obserwując cały ten światek widzę, jaki poziom trzeba reprezentować, by zakończyć rok - ten bądź przyszły - z koroną.

W czasie Rajdu Turcji Kajetanowicz i Szczepaniak wygrali siedem odcinków w WRC 2, nierzadko pokonując także rywali z oddzielnej klasyfikacji Pro. Do ostatniego odcinka specjalnego biało-czarna Skoda Fabia R5 była najlepszą „erpiątką” w stawce, plasując się jednocześnie w czołowej dziesiątce całego rajdu. Tempo polskiej załogi zaskoczyło również promotora cyklu, który często umiejętnie pomijał reprezentantów Lotos Rally Team w przekazach telewizyjnych.

- Od pewnego momentu, gdy przewaga nad rywalami w WRC 2 była duża zaczęliśmy zerkać na czasy załóg w Pro. Sami nie do końca mieliśmy możliwość dokładnej obserwacji, ale dziennikarze mówili nam, że wyniki stawiały w kłopotliwej sytuacji promotora, ponieważ to właśnie Pro „powinno być” z przodu. Ciężko mi w to uwierzyć, ale podobno próbowano również nadawać czasy w oparciu o jakieś dziwne historie.

- Jednak sprawa jest prosta. Ścigamy się w kategorii WRC 2 i tę chciałem wygrać. Choć założenie było takie, że gdyby pojawiła się możliwość pokonania chłopaków z Pro bez nadmiernego ryzyka, to rękawica byłaby podjęta. Ostatecznie awaria półosi na drugim dzisiejszym [niedzielnym] oesie rozwiązała problem promotora WRC 2 Pro ;)

Kajetan Kajetanowicz, Maciek Szczepaniak

Kajetan Kajetanowicz, Maciek Szczepaniak

Photo by: Tomasz Kaliński

Zwycięstwo nad Morzem Egejskim pozwoliło duetowi Lotos Rally Team na awans na pozycję liderów punktacji. 73 zgromadzone oczka to solidny dorobek, który sprawę tytułu pozostawia otwartą. Kolejnym startem Kajetanowicza i Szczepaniaka będzie Rajd Wielkiej Brytanii. Tam warunki będą zgoła odmienne. Domieszka błota i deszczu jest niemal gwarantowana, a wspólnym mianownikiem pozostanie jedynie szutrowa nawierzchnia.

- W takich ciężkich warunkach raczej się odnajduję. Trzeba jednak nieco ostudzić nastroje zarówno zwolenników, jak i przeciwników Kajetanowicza. Nie będzie to proste wyzwanie, choć bez wątpienia przygotuję się do niego jak najlepiej.

- Trudność wynika z faktu, że to będzie mój pierwszy start w tym rajdzie. Błoto i deszcz nie stanowią problemu, choć były i przypadki, że niedziałające wycieraczki niweczyły cały wysiłek. Specyfika tej rundy jest szczególna i w takiej imprezie nie brałem jeszcze udziału.

- Nie mając wielkiego doświadczenia w tamtejszych lasach nie będziemy w gronie faworytów. Co nie oznacza, że tanio sprzedamy skórę. Natomiast po triumfie w Turcji nie chciałbym nie wiadomo jak windować oczekiwań. Podchodzę do tego startu z chłodną głową.

Czterokrotny mistrz Polski i trzykrotny mistrz Europy [wspólnie z Jarosławem Baranem] odniósł się również do pytania o znaczenie pierwszego zwycięstwa na trasach WRC w kontekście sukcesów z bliższej lub dalszej przeszłości.

- Z jednej strony to [przejście do cyklu WRC] był następny krok, który chciałem zrobić. Ci którzy znają moją historię wiedzą, że pierwszym celem był start w rajdzie, w którym jedzie Leszek Kuzaj. Podkreślam – start. Dopiero później zacząłem myśleć o jakimś wygranym odcinku czy mistrzostwach Polski.

- Po wywalczeniu trzeciego tytułu w Europie celem było zdobycie podium w klasie w WRC. To się udało w miarę szybko. Mieliśmy szanse już w roku ubiegłym, ale na przeszkodzie stawały różne trudności. W tym sezonie po obecności na drugim i trzecim stopniu podium naturalnym marzeniem i celem było wygranie rajdu.

- Jeśli chodzi o największy sukces to chciałbym uniknąć kategoryzowania. Na pewno jeśli chodzi o dotychczasowe występy w mistrzostwach świata to jest to moje najważniejsze osiągnięcie.

- Polacy wygrywali w przeszłości swoje klasy w rajdach zaliczanych do WRC. Kolejny sukces jest więc również dobry dla naszego rodzimego motorsportu. W tych kategoriach też to rozpatruję, chcę dawać to fanom i dodatkowo motywuje mnie to do cięższej pracy.

- Nie możemy jednak popadać w euforię. Mamy pozycję lidera więc teraz presja będzie większa. Część z niej sam sobie nakładam, choć jestem realistą pozostaję dwoma nogami na ziemi.

Rajd Wielkiej Brytanii zostanie rozegrany w dniach 3-6 października.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kolejne podium Mikkelsena
Następny artykuł Ważne punkty dla Tanaka

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska