Lappi jest pod presją
Esapekka Lappi przyznał na łamach oficjalnego portalu rajdowych mistrzostw świata, że po kolejnym błędzie, który tym razem popełnił w Portugalii, zaczyna na nim ciążyć duża presja.
Esapekka Lappi, Janne Ferm, Citroën World Rally Team Citroen C3 WRC
WRC McKlein
Fin dachował swoim Citroenem C3 WRC na siedemnastym odcinku specjalnym Rajdu Portugalii, a na osiemnastym uszkodził zawieszenie i nie był w stanie kontynuować rywalizacji. Do momentu przygód znajdował się na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej, a co ważniejsze w obliczu taktycznych zagrywek Hyundaia był jednym z nielicznych kierowców, który odkurzał trasę Sebastienowi Ogierowi.
- Teraz ciąży na mnie bardzo duża presja. Nie pierwszy raz nie byłem w stanie dostarczyć zespołowi tego, czego ode mnie oczekują. Teraz ciąży na mnie presja. Potrafię dobrze pojechać jeden dzień, ale potrzebuję trzech - mówił Lappi.
- Dodatkowo nasze tempo nie pomaga. Nie można być szybkim i głupim. To, co pomaga, to krok, który zrobiliśmy z samochodem i moimi ustawieniami. Mam nadzieję, że na Sardynii będzie lepiej - dodał.
Poprawy od Fina oczekuje szef zespołu Pierre Budar, który dodał jednak, że Lappi potrafi zaprezentować dobrą prędkość.
- Widzieliśmy, że Esapekka osiągnął bardzo dobre tempo. Był bardzo szybki i niezawodny w sobotę, mimo złej pozycji startowej. To był jego mocny dzień. Był szczęśliwy i czuł się komfortowo w aucie. Szkoda, że popełnił błąd. Jesteśmy tym rozczarowani. To pokazuje, że wciąż się musi uczyć. Musimy pokazać mu, że konieczna jest koncentracja przez więcej niż jeden dzień. Musi być mocny przez 3-4 etapy rajdu. Może zaliczyć jeden dobry dzień, ale to nie koniec. Musi prezentować dobrą formę przez cały rajd. Wiemy, że ma prędkość i dobrze czuje auto, więc znajdziemy w nim ten ostatni element - komentował Budar.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze