Lappi zaskoczył samego siebie
Esapekka Lappi był zaskoczony tym, że w swoim powrocie do Rajdowych Mistrzostw Świata od razu dotrzymał tempa rywalom w najwyższej klasie.

Esapekka Lappi, pilotowany przez Janne Ferma, w zeszłym tygodniu po raz pierwszy przystąpił do rywalizacji za kierownicą Toyoty GR Yaris Rally1. W Rajdzie Szwecji szybko narzucił konkurencyjne tempo, które doprowadziło go do trzeciego stopnia podium.
Fin w tym roku realizuje częściowy program startów w mistrzostwach świata, dzieląc Yarisa z Sebastienem Ogierem. Druga runda WRC 2022 stanowiła dla niego również powrót do fabrycznego zespołu Toyoty po wcześniejszej współpracy w sezonach 2017 i 2018. To był dopiero jego drugi start w najwyższej klasie od 2020 roku.
Pomimo ograniczonego czasu spędzonego za kierownicą hybrydowej rajdówki, momentalnie zaaklimatyzował się w aucie.
W drugiej rundzie tegorocznego czempionatu włączył się w czterostronną walkę o zwycięstwo, w której brali udział jego koledzy zespołowi Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen, Elfyn Evans i Scott Martin oraz Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe z Hyundaia.
31-latek ostatecznie był trzeci, 30,6s za najszybszym Rovanperą.
Lappi przyznał, że jego wyniki były miłym zaskoczeniem, ale potwierdziły też, że ma wystarczające umiejętności, aby mierzyć się z najlepszymi w mistrzostwach świata.
- To było niesamowite, że w chwili powrotu od razu byłem w czołówce, od pierwszego oesu - powiedział Lappi. - Szczerze mówiąc, byłem trochę zaskoczony, a bardziej niespodziewane okazało się dla mnie utrzymanie stałego tempa przez cały weekend. Owszem w sobotę i niedzielę chłopaki przycisnęli nieco bardziej. Tak czy inaczej, ogólnie za mną dobry weekend.
- W pewnym sensie tak się czuję - odparł na pytanie czy wciąż jest w stanie notować wyniki w czołówce. - Nie należy jednak zbytnio ekscytować się. Fajnie, kiedy uda się w ten sposób przejechać jeden oes, ale w przypadku całego weekendu, po takiej przerwie, naprawdę nie było łatwo. Dlatego zaskoczyło mnie, że tyle dałem z siebie na pełnym dystansie zawodów.
- Rajdy są trudnym sportem, ale może wakacje zadziałały na moją korzyść i dobrze, że przed kolejnym startem ponownie mamy dłuższy okres na odpoczynek - dodał.
Pochwały pod adresem Lapppiego, ze strony szefa TGR WRT - Jari-Mattiego Latvali, były jak najbardziej uzasadnione.
- Wiedzieliśmy, że Esapekka jest szybki, ale z czasem biegłość zanika. To dlatego np. piłkarze i hokeiści trenują prawie codziennie, aby utrzymać rutynę. Biorąc to pod uwagę, również wykonał doskonałą pracę.
Kolejnym startem Lappiego będzie najbliższa runda mistrzostw świata, Rajd Chorwacji w dniach 21-24 kwietnia.
Polecane video:
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.