Latvala: Rovanpera jest z innej planety
Kalle Rovanpera był jak z „innej planety” w drodze po zwycięstwo w Rajdzie Estonii. Pochwał dla swojego kierowcy nie szczędził szef zespołu Toyoty, Jari-Matti Latvala.

Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen odnieśli piąte zwycięstwo w siedmiu dotychczasowych rundach WRC, po mistrzowskiej jeździe w zdradliwych i zmiennych warunkach pogodowych panujących podczas rywalizacji na szybkich, szutrowych odcinkach specjalnych w Estonii.
Pokonali kolegów zespołowych - Elfyna Evansa i Scotta Martina o ponad minutę.
21-latek nie odpuścił, a wręcz przycisnął jeszcze bardziej nawet na ostatnim oesie, który został opisany przez jego partnera z ekipy - Esapekkę Lappiego jako „najbardziej szalony odcinek”, jaki kiedykolwiek przejechał, wskazując na bardzo mokrą nawierzchnię. Jednak Rovanpera okiełznał warunki i pokonał Evansa o 22,5 sekundy, zapewniając sobie pięć bonusowych punktów za najlepszy czas na Power Stage.
Fin udowodnił wysokie umiejętności, szczególnie w mokrych warunkach, triumfując w Chorwacji, Portugalii i Kenii, a teraz w Estonii, gdzie deszcz siał dość spore spustoszenie.
Rozważając miażdżące zwycięstwo Rovanpery, Latvala przyznał, że nie jest w stanie wyjaśnić, jak jego kierowca jest w stanie osiągać takie wyniki.
- Brakuje mi słów, aby powiedzieć coś o niespodziankach, jakie zapewnia nam Kalle - przekazał Latvala.
- Po raz kolejny, gdy warunki stają się trudne i ekstremalne Kalle spisuje się fenomenalnie. Nie wiem skąd to się bierze. On jest chyba z innej planety w kontekście jazdy w takich okolicznościach - podkreślił.
Piąte zwycięstwo Rovanpery w sezonie zwiększyło przewagę Fina w mistrzostwach do 83 punktów nad drugim Thierrym Neuville'em z Hyundaia, a do końca kampanii pozostało sześć rund.
Latvala uważa, że to tylko kwestia czasu, kiedy Rovanpera zapewni sobie tytuł i zostanie najmłodszym w historii mistrzem WRC, pobijając rekord należący obecnie do mistrza świata z 1995 roku Colina McRae.
- Jeśli nadal będzie tak spisywał się, jest to tylko kwestią czasu, kiedy zdobędzie mistrzostwo - dodał. - Należy jednak pamiętać, że w przeszłości widzieliśmy kampanie, które były przegrywane w samej końcówce, gdy w połowie sezonu tytuł wydawał się być pewny. W każdym razie bądźmy realistami. Nie musi już wygrywać zawodów, aby zapewnić sobie sukces. Wszystko ma w swoich rękach.
Triumf Rovanpery nastąpił dokładnie rok po jego pierwszym zwycięstwie w mistrzostwach świata, które również odniósł w Estonii. Od tego czasu sześć razy meldował się na najwyższym stopniu podium
Zapytany o to, jak doszedł to takiej formy, Rovanpera odparł: - Oczywiście pierwszy triumf jest zawsze bardzo wyjątkowy. Od zeszłego roku zdobyliśmy dużo większe doświadczenie, czujemy się bardziej komfortowo w samochodzie i lepiej zarządzamy naszą jazdą.
- Rzecz jasna to był niesamowity wynik w ten weekend - dodał. - W piątek otwieraliśmy trasę i poranna pętla tego dnia była jedyną, na której nie mogliśmy złapać odpowiedniego tempa. Potem już cały czas byliśmy w walce.
- Na Power Stage przycisnęliśmy. Widziałem, że przy tej pogodzie można wypracować pewną różnicę i starałem się jechać trochę mocniejszym tempem, ale nadal bezpiecznym. Po prostu cieszyłem się jazdą - podsumował.
Polecane video:
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.