M-Sport Ford postawi na młodzież

M-Sport Ford ponownie jest zmuszony rozważyć opcje dotyczące składu kierowców na Rajdowe Mistrzostwa Świata 2024 po potwierdzeniu, że ich gwiazda Ott Tanak zdecydował się opuścić zespół po jednym sezonie.

Wiadomość ta pojawiła się kilka dni po przekonującym zwycięstwie Estończyka w ubiegłotygodniowym Rajdzie Chile, jego drugim triumfie w kampanii naznaczonej licznymi niepowodzeniami i problemami z niezawodnością Pumy Rally1.

Szef brytyjskiej stajni, Richard Millener, jest rozczarowany odejściem Tanaka i ujawnił, że nie byli w stanie przedstawić oferty, która by skusiła mistrza świata z 2019 roku do pozostania w zespole na przyszłoroczne mistrzostwa.

- Oczywiście to wielka szkoda, że tracimy Otta, zwłaszcza po weekendzie, który pokazał, że samochód i zespół wciąż mają dobrą szybkość i potrafią wygrywać - powiedział Millener dla Autosport/Motorsport.com.

- Niestety środkowa część sezonu była dla nas niefortunna, a priorytetem dla Otta jest walka o mistrzostwo. Uważa, że z nowym zarządem w Hyundaiu jest szansa na osiągnięcie tego celu i szanujemy jego pomysły oraz decyzje - przekazał.

- Tak, przykro jest widzieć go odchodzącego po zaledwie dwunastu miesiącach, ale było fantastyczne pracować z nim. Życzymy mu wszystkiego najlepszego - dodał. - Postanowił tak na podstawie wielu czynników i oczywiście potrzebował dużo czasu, aby upewnić się, że jest to właściwy ruch. Niestety nie byliśmy w stanie przedstawić alternatywnej oferty, która mogłaby go zatrzymać u nas.

Przyszłość M-Sportu w najwyższej klasie WRC niedawno została poddana w wątpliwość w obliczu problemów budżetowych, chociaż właściciel zespołu z Cumbrii, Malcolm Wilson, zapewnił, że nie zamierza rezygnować z programu Rally1.

Z ograniczoną dostępnością zwycięzców rajdów i pretendentów do mistrzostwa na sezon 2024, opcje M-Sportu, w kontekście składu, są mocno ograniczone. Millener przyznał, że prawdopodobnie rozejrzą się za dobrze rokującym juniorem, w miejsce Tanaka.

- Nie jest łatwo w kontekście przyszłego sezonu, gdyż nie ma dostępnego topowego kierowcy, który mógłby jeździć dla nas - przyznał.

- Już wcześniej wspominaliśmy, że koncentrujemy się bardziej na młodych zawodnikach, starając się promować nową generację kierowców - zaznaczył. - Mimo braku doświadczenia, rozsądna jazda może skutkować podiami w rajdach, co kilka lat pozwalając włączyć się do walki o mistrzostwo. Jednakże, jeśli nie będziemy w stanie utrzymać takiego poziomu, być może zajdzie konieczność rozważenia innej strategii.

- W przeszłości promowanie młodzieży było korzystne dla M-Sportu. Nie zamierzamy tego ignorować i prawdopodobnie podążymy tą drogą - powiedział.

Millener wyjaśnił również, że nie jest to tylko kwestia przekierowania pensji Tanaka na nowego reprezentanta.

- Oczywiście Ott należy do ścisłej czołówki i oczekuje odpowiedniego wynagrodzenia - nie ukrywał. - Tak, jeśli nie mamy kogoś takiego w swoich szeregach, to redukujemy wydatki na pensję, ale to nie oznacza, że nagle mamy dostępną jakąś nadwyżkę pieniędzy, ponieważ wysokość budżetu może różnić się w zależności od kooperacji z danym partnerem oraz od wyników.

- Musimy być realistami. Nasze rezultaty odbiegają od tego, do czego dążyliśmy w tym roku. W każdym razie zaistniałe okoliczności to wciąż świeża sytuacja. Obecnie pracujemy z partnerami, aby zobaczyć, jakie mamy możliwości na sezon 2024 - podsumował.