M-Sport żegna Evansa
Elfyn Evans, od początku przygody w rajdowych mistrzostwach świata związany z samochodami marki Ford, w przyszłym sezonie będzie bronił barw Toyoty.
Autor zdjęcia: McKlein / Motorsport Images
Evans rozpoczął starty w rajdach niemal czternaście lat temu. Od roku 2007 z małymi wyjątkami, pochodzący z Dolgellau kierowca rywalizuje za kierownicą rajdówek Forda.
W WRC Walijczyk zadebiutował w 2007 roku, jadąc Fiestą ST. Zajął wtedy 42. miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Wielkiej Brytanii i wygrał klasę N3. Dziesięć lat później na brytyjskich szutrach Evans wygrał swoją pierwszą i jak dotychczas jedyną rundę WRC. Dokonał tego oczywiście przy pomocy Fiesty WRC.
Toyota straciła w tym roku na rzecz Hyundaia nie tylko tytuł wśród producentów, ale również swojego najlepszego kierowcę, czyli Otta Tanaka. Fakt transferu mistrza świata do konkurencji, a także wstrząs spowodowany wycofaniem się Citroena, utorował Evansowi drogę do japońskiego producenta.
- M-Sport to ogromna część mojej kariery - powiedział Evans. - Zacząłem od Fiesty ST w 2007 roku i od tamtego czasu rywalizowałem w niemal każdym modelu, który był dziełem M-Sportu - aż do Fiesty WRC. Miałem okazję pracować z utalentowanymi i zmotywowanymi ludźmi, z których wielu zostało moimi przyjaciółmi na całe życie.
- Zabiorę ze sobą wspaniałe wspomnienia i zawsze będę wdzięczny za możliwości, które mi dał Malcolm [Wilson] i wszyscy, którzy przekroczyli progi Dovenby Hall. Dziękuję za wszystko i życzę sukcesów w nadchodzących latach.
Ze swoim zawodnikiem pożegnali się Malcolm Wilson i Richard Millener.
- W ciągu ostatnich dziesięciu lat obserwowałem jak Elfyn staje się kierowcą światowej klasy. Jest doskonałym przykładem młodego zawodnika, który rozwinął się dzięki marce Ford i życzę mu wszystkiego najlepszego.
- Chcieliśmy zachować jego usługi na sezon 2020, ale niestety nie było to możliwe. Mówiąc to, jestem bardzo dumny ze wszystkiego, co wspólnie osiągnęliśmy. Oczywiste jest, że zawsze będzie częścią rodziny M-Sportu.
- Znam Elfyna od dość długiego czasu i wspólnie przeszliśmy poszczególne etapy - przyznał Millener. - Jeździłem Fordem Fiesta Sport Trophy, gdy on zaczął startować. Świetnie jest widzieć jak stał się jednym z najlepszych kierowców świata.
- Malcolm wiele zainwestował w karierę Elfyna i ten osiągnął teraz życiową formę. Nic dziwnego, że jest rozchwytywany i nie jest tajemnicą, iż chcieliśmy zatrzymać go w zespole. Nie było to możliwe, ale wszyscy jesteśmy dumni z tego, jak daleko zaszedł. Życzymy mu powodzenia w przyszłym roku.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze