Matton: WRC będzie silniejsze

Po trzech tegorocznych runach, przy czym Rajd Meksyku został przedwcześnie zakończony, przeniesiono już trzy rajdy, a wszystko wskazuje na to, że również Rajd Safari zostanie przełożony. Francuz regularnie rozmawia z interesariuszami serii i przyznaje, że nigdy nie pracowano ciężej niż obecnie, by znaleźć rozwiązanie i strategię po pandemii.

- Widzieliśmy niesamowitych ludzi wykonujących wspaniałą pracę, zwłaszcza pracownicy służby zdrowia. Oni są bohaterami naszego społeczeństwa i musimy im wszystkim podziękować, za to, co robią. Myślę, że każdy z nas zna osoby z motorsportu, które pracują w tych obszarach. Nie możemy doczekać się, by zobaczyć ich wszystkich, gdy wyjdziemy z tego okresu, by podziękować im - zaczął od wspomnienia od najbardziej narażonych w obecnych czasach osobach Matton.

- Wiemy, że ten kryzys będzie miał duży wpływ na motorsport i WRC, ale mam przeczucie i chcemy to zobaczyć razem z FIA, że będziemy silniejsi niż przed pandemią. Mogę tylko powiedzieć, że rozmowy z interesariuszami są bardziej otwarte niż w przeszłości. Nie ma tematów tabu i nikt nie obraża się, gdy prezentujesz pomysły, które jeszcze kilka tygodni temu nie były do przyjęcia. Zebranie zainteresowanych stron w celu znalezienia bardziej zrównoważonej przyszłości dla WRC jest bardzo ważne i daje pewność, że wszyscy teraz ściślej współpracują. Miło jest widzieć, że koncentrujemy się na mistrzostwach, a nie własnych interesach - dodał dla DiRTFisha.

- Dla nas najważniejsze jest zatrzymanie wszystkich zespołów. Dzięki mojej poprzedniej pracy w pełni rozumiem, że ekipy inwestują w samochody, które nie są uruchomione i musimy znaleźć rozwiązanie, by mieć je wszystkie w stawce w 2021 roku i utrzymać przy życiu w 2020 roku. To powód, by podejmować właściwe decyzje, a nie szybkie. Może to mój charakter, ale wolę poczekać i przygotować plan z odpowiednim poziomem informacji. Każdy czegoś chce i pragnie informacji. W okresie dużej wątpliwości wszyscy tego chcą, a my jesteśmy tacy sami. Chcemy znać naszą przyszłość, ale to nie jest powód, by się spieszyć i być może mieć zły wpływ na przyszłość.

Matton ostrzegł społeczność rajdową, by nie przejmowała się brakiem codziennych wiadomości i nie traktowała tego jako oznakę braku pracy nad poszukiwaniem rozwiązań. Podkreślił również swoją determinację w planowaniu przyszłości WRC: - Nie mówię, że nie pracujemy ciężko. Działamy każdego dnia. Nie siedzimy i czekamy na koniec blokad. Na pewno z powodu obecnej sytuacji musimy pracować ciężej niż w przeszłości. Pracujemy nad podjęciem właściwych decyzji.

- Najważniejsze, co mogę powiedzieć, to to, że producenci i organizatorzy są zmotywowani do jak najwcześniejszego rozpoczęcia rywalizacji. Wszystko jest jednak powiązane z decyzjami rządów. Niektóre kraje otwierają się lub ograniczają blokady, ale nadal trudno ocenić, które granice będą zamknięte. Gdy będziemy mieli jasny pogląd, wrócimy do startów. Jedną i być może najważniejszą rzeczą, która sprawia, że być może jesteśmy w lepszej pozycji niż F1, to fakt, że wszyscy producenci WRC zdecydowanie informują o tym, że chcą być w stawce w 2022 roku.

- Być może będziemy musieli zmienić niektóre rzeczy, ale wszyscy mówią mi, że zobowiązują się do startów w 2022 roku. To najważniejsze dla przyszłości. Być może bardziej niż kiedykolwiek są przekonani o przyszłości dyscypliny oraz trwałości WRC i planach 20 aut wspieranych przez producentów na starcie każdego rajdu. Daje to pozytywne odczucia i pewność co do przyszłości WRC. Producenci nadal chcą być zaangażowani na różnych poziomach, nie tylko jako topowe ekipy. Chcą też angażować się w programy dla klientów i są naprawdę otwarci. Próbujemy znaleźć najlepsze rozwiązanie dla przyszłości WRC i całych rajdów - zakończył.